Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Annna2

Świetnie rozliczasz się z polską kulturą - odczytałam to, (może nieprawidłowo) po odniesieniach do Konrada (pewnie Mickiewicza), Teatru Narodowego i "miazmatów zbiorowych".

Płaszcz zjadany przez mole, trybuny, sanktuaria - wszystko to może odnosić się do teatru jako instytucji (chociaż też do społecznych ról).

Czuję w nim napięcie między wielką kulturą a "czymś potocznym" -(„Hej! Do widzenia, pa, nara”)

To tekst osobisty, mądry i wzbudzający zastanowienie w pięknej, poetyckiej oprawie. Pozdrawiam.


 

Opublikowano (edytowane)

@Berenika97  taki trochę mój eksperyment z tym pa, nara.

Narodowy Teatr w Warszawie będzie miał od września nowego dyrektora.

Czy będzie status quo jak dotychczas. Bo do tej pory Narodowy dystansował się 

od tego co zagrażało pluralizmowi, czy wprowadzało zmiany w klasyce, w artyźmie.

Nowy dyrektor lubił  nowoczesne eksperymenty może to nara będzie.

Dzięki

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Berenika97 tak to prawda.

Ale "Narodowy"- nazwa zobowiązuje. 

U nas są tylko takie dwa teatry- Narodowy w Warszawie i Stary w Krakowie.

Są finansowane przez ministerstwo kultury- mają nie ulegać prawom rynku, polityce.

Teatry z misją. Ale czy tak będzie? Nie wiem.

 

Opublikowano

@Robert Witold Gorzkowski  też trzymam.

Pracownicy Teatru Narodowego prosili o zachowanie status quo- może jakoś będzie.

A nowego dyrektora czytam czasem w "Tygodniku Powszechny"- fajne artykuły pisze.

dzięki

@MIROSŁAW C.  Człowiek- w każdej przestrzeni- powinien być Człowiekiem-

z tym się zgadzam.

Status quo- uwzględniając innych- tak

dzięki

@Rafael Marius, @Ewelina dziękuję

Opublikowano

Pamiętam teatr z lat 80-tych i 90-tych. To już nie to samo.

Często przerabia się tak klasyków,że tylko tytuł jeszcze pomaga zrozumieć co było pierwowzorem do adaptacji.

Teatr dzisiejszy jest bardzo obogi nawet w kostiumach zastąpionych przez nagość. Nie wiem czy teatr jeszcze wróci

jako świątynia kultury i sztuki ? A najsmutniejsze jest to ,że ministerstwo kultury albo milczy albo na to przyzwala.

Opublikowano (edytowane)

@Annna2 dziś  to nie są konkursy tylko ustawki....niestety

@Annna2 wygwizdywany przez publiczność w Teatrze Starym w Krakowie. Zepsuł opinię m.in Doroty Segdy jej rolą w sztuce Daleko od Damaszku. Profanator wielkich dzieł literatury. Z Sienkiewicza zrobił cyrk. I nie jest to tylko moja opinia. Jan Klata -nowy dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie to kolejny niezrozumiały krok ministerialny tym razem w kulturze.

Edytowane przez Maciek.J (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @janofor Twoja odpowiedź - komentarz jest przepisem na zdrową i silną tożsamość narodową, która potrafi pogodzić pamięć z przyszłością. Zgadzam się w stu procentach. Państwo i społeczeństwo to bardzo złożony organizm. "Antena emocjonalności" to jest klucz do zrozumienia, dlaczego czysty, zimny pragmatyzm w polityce historycznej jest nieskuteczny a nawet szkodliwy. Rząd, który ignoruje zbiorowe emocje, poczucie krzywdy czy potrzebę pamięci, traci zaufanie społeczne. Poczucie krzywdy związane z historią - tak jak rzeź wołyńska jest realnym czynnikiem kształtującym postawy społeczne i politykę. Mądrzy przywódcy nie udają, że tego nie ma, ale potrafią te emocje nazwać, uszanować i włączyć w proces decyzyjny. "Koniec roli ofiary" – czyli siła, która płynie z wybaczenia. Jak słusznie zauważasz, wieczne trwanie w poczuciu bycia skrzywdzonym przez Niemców, Rosjan czy Ukraińców jest paraliżujące. Ofiara jest bierna, jej tożsamość definiuje krzywda, a jej działania są reakcją na przeszłość. To mentalne więzienie, które blokuje rozwój. Wybaczenie nie oznacza zapomnienia ani usprawiedliwienia zła. Jest to świadoma decyzja o odebraniu przeszłości władzy nad teraźniejszością i przyszłością. To powiedzenie: "Pamiętamy, co się stało, ale nie pozwolimy, by to definiowało nas na zawsze". To koniec roli ofiary, a początek roli partnera. A prawdziwe partnerstwo jest możliwe tylko między równymi sobie podmiotami. Dopóki jedna strona postrzega drugą głównie przez pryzmat dawnych krzywd, a siebie jako ofiarę, relacja ta nigdy nie będzie zdrowa. Twoja refleksja idealnie pokazuje, że te dwie postawy muszą się uzupełniać. To tylko moje zdanie, szanuję inne postrzeganie tej kwestii.  
    • @Jacek_Suchowicz dziekuję za Twoj wiersz pod moim, zawsze bezbłędny

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        no i za utwór muzyczny. Już o nim prawie zapomniałam a bardzo go lubię, klasa!  Poprawa humoru w sobotni wieczór
    • @Toyer doktor, który współpracuje ze śmiercią...podoba mi się to szczególnie.
    • @RomaNo to nieźle pomieszałaś i poplątałaś!. :) Ten wiersz jest jak gęsty jak nocny sen, z którego nie można się obudzić. Stworzyłaś niezwykle sugestywne obrazy – somnambólik wsiąkający w chodnik i te "syreny przyciśnięte do masek samochodów" , to wyrwanie się w półśnie, przez wrogie, wyjące miasto - na długo zostają w głowie. Ostatnie dwa wersy zostawiają ciarki z pytaniem o konsekwencje tego bólu. Super! Czy literka "ó" w wyrazie "somnambulik" jest celowym zabiegiem? Uznałam, że tak, skoro jest on taki "od siedmiu boleści"
    • najczęściej "owych" lub "owe" zdradzają schematy jeśli się je zna, dostrzega się tzw. red flagi:) i się rozpoznaje nim taki/a wniknie w organizm wypluwasz najprościej z innymi zaraz(k)ami

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          @aniat.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...