Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Leszczym Rozumiem argument materialny, wówczas to rzeczywiście jest presja. Miałam na myśli nasz sposób życia poza pracą zawodową i poza życiem rodzinnym. (W tych sferach mamy obowiązki, a tam, gdzie one są, występuje presja.) A bycie na tym portalu, jest pewną sferą mojej osobistej wolności. To, że niczego nie muszę, a w każdej chwili mogę zrezygnować albo nie logować się - tylko to pogłębia ten "błogi" stan. :) Pozdrawiam. 

@Alicja_WysockaDokładnie tak. Właściwie to unikam już ogłądania takich celebryckich "pokazów" a już na pewno ich nie słucham. Ostatnio skończyłam książkę P. Piotrowskiego  "Mężczyzna, który rozmawiał z hienami" (kryminały - to moja słabość),  przedstawił w niej mentalność i zachowanie polskich celebrytów w Afryce, na safarii. Wśród nich byli pato-celebryci. Hieny w tytule - to ci właśnie ludzie, tak odczytałam tytuł po lekturze. 

Dziękuję! 

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz Przyznaję, że do Seneki młodszego mam słabość... i w ogóle do późnych stoików. Przechodziłem z nimi trudne, dla mnie, momenty w życiu i oni mi w tym bardzo pomagali. Każdy z nich to inna osobowość, ale jest w nich wspólna ta czułość i wyrozumiałość dla ludzkich potknięć, coś nietypowego dla brutalnych czasów, w których żyli. Takie poczucie jakby ktoś, mimo wszystko, trzymał ci przyjazną dłoń na ramieniu. Chrześcijaństwo sporo zaczerpnęło ze stoicyzmu.

Co do zbieżności nazwisk - to zabawne i nietypowe poznać tyle osób o takich nazwiskach. Nie wiem czy sam chciałbym się nazywać Adam Mickiewicz albo Juliusz Słowacki, czułbym chyba na sobie presję i na pewno byłby to powód do żartów i docinków, zwłaszcza gdybym zdecydował się opublikować jakiś wiersz. Wypadałoby chyba wtedy używać pseudonimu.

Opublikowano (edytowane)

@Berenika97zwykli ludzie z poezją nic wspólnego nie mają oprócz nazwiska

Pamiętam rok 1972 dorabiałem sobie w studenckiej spółdzielni Maniuś jako firma sprzątająca -dobrze płacili. 

Mieliśmy robotę w podziemiach w archiwum magistratu warszawskiego przy placu Dzierżyńskiego (dziś Bankowy). To była ciekawa praca (rzygałem jak ten zdechły którego wynosiłem - kot) ale tam były same akta osób, które zmieniały nazwiska (kilkadziesiąt tysięcy) Nowych Mickiewiczów i Sienkiewiczów było od groma. :))))

Kolekcja wielka z okazji zawodu (inż sanitarny nie mylić z sanitariuszem) - tygodniową poznawałem kilku klientów

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@JWFPrzyznaję sie też do słabości, jezeli chodzi o Senekę Młodszego, on to stwierdził, że "czego nie zabrania prawo, zabraniać powinien wstyd". A czasy w których żył (cesarstwo za Kaliguli, Klaudiusza i Messaliny, Nerona)  to najlepiej opisany czas w licznych dziełach. Pozdrawiam. 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Nata, ogród mi się podoba, bardzo - ale praca w nim już niekoniecznie.  Wiem i pamiętam ile pracy, ile starań - a my jako dzieci po każdym deszczu, wyrywaliśmy chwasty, które rosły jak opętane. Nocami w ogrodzie kręciły się zraszacze i jeszcze nie wolno było podlewać, bo susza i szkoda wody, ważniejsi ludzie niż rośliny. Ale mieliśmy swoją wodę i hydrofor - czy jak to się tam nazywa. Nigdzie wyjechać, nigdy zostawić...  Teraz mam tylko balkon i nawet pranie nie może na nim kapać :)
    • @Posem - @Wakss - @Ewelina - dziękuje uśmiechem - 
    • Ty przecież jutro spłoniesz — w ciszy, skrycie, w biurze, w bitwie, lub w łazience, z herbatą. Ktoś wpisze w notatniku twoje życie, bez bólu, jak się wpis do ksiąg wprowadza datą.   A teraz mów o wierze i heroizmie, o tarczy, która drży jak serce w dłoniach, o matkach, które krzyczą w mgłach — aż przyśnią się w krzyku liści — w ciszy na zagonach.   Nie będzie pieśni, ni spiżu w ołtarzach, tylko kurz w aktach, i echo po wiecach, i twoja twarz, co w szumie reklam zgasła, zastygła w świetle — jak fotografia w piecu.   A ktoś, kto pali papierosa w bramie, spojrzy — jakbyś był kimś, kogo pamięta, i może powie: „znam go...”, po czym zgaśnie żar w jego dłoni — jak wspomnienie święta.   Bo każda wojna rodzi bohaterów, co giną, zanim przeminą wiadomości, a każde zdjęcie w ramce – wśród pionierów  jest lustrem świata i grobem młodości.
    • @Migrena  Wiesz co? Jesteś jak Niccolò Paganini. Według legendy, podczas jednego z występów pękły mu trzy struny, ale dokończył koncert, grając jedynie na pozostałej czwartej strunie.  Ty grasz na tej jednej, najcieńszej strunie skrzypiec - której ludzie dali imię E
    • @violetta... @Natuskaa... @klaks... @Jacek_Suchowicz... dziękuję Wam.   @tetu... pobądźmy przez chwilkę obie.. taką zbłąkaną 'ćemką'... :) Dziękuję za miłe słowa o treści.   @andrew.... tak, to piękna "znajomość"... :) .. październik w ogrodzie potrafi zauroczyć.. i już prawie chciałam powielić tytuł, ale zrezygnowałam na.. nie_moc.. bo przecież w przyrodzie jest moc ogromna, do 'zmartwychwstania' właśnie. Dziękuję Ci.   @Annna2... dziękuję za.. klimatycznie... :)   @Łukasz Wiesław Jasiński... cieszę się, że obrazowo wyszło, a ten 'zgrzycik'.. pomyślę, może coś zmienię, może... Dziękuję za wejście.   @Alicja_Wysocka... Ala, uśmiecham się do Ciebie "czarodziejko słów"... :) za taki odbiór. Ja, ogrodu nie mam, ale znajomi jedni i drudzy tak i bywam od czasu do czasu u nich, i mącą mi obrazy w głowie, że napatrzeć się nie można... Prawda, ogród wymaga dużo pracy, żeby wyglądał.. bez przepychu, ale schludnie. Dzięki za dobre słowa... :)   Drodzy Goście... zostawiam dla Was jesienne, słoneczne pozdrowienie.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...