Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

czesko-polska Góra

równych sześćset metrów

nie strzeże jej celnik

lecz leśników ostrza

gąsienice sprzętu

żywiczny transparent

wśród zwykłych lnic wdzięków

i polan z dziurawcem

 

od Tułu po rajskie

dla krów wzgórza Golan

nadziwcie się czasem im nie

zadeptajcie

 

tym tylko kto w drogę

z Czantorii wciąż w dalsze

obudzić się zdoła

przez życie lśniąc razem

 

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zdj.wlasne

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez wierszyki
. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Sporo jest takich na granicy. Służbowo przejeżdżałem kilka razy przez Jakuszyce - Harahov, czy między Wisłą i Trzyńcem. Oba akurat zalesione i na obu były pozostałości po dawnych budkach pograniczników. Teraz już pewnie i ich nie ma.  Pozdrawiam serdecznie. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję Marku.

Sporo ich to prawda. Pamiętam ciągle. gdy w górach naprawdę trzeba było się pilnować, by nie pomylić szlaku.

Najbardziej lubię te przejścia, które niewielu pokonuje. Pozdrawiam serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

Pzdr @violetta

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • szukasz?   nie nie szukam masz w moich oczach niedomknięte sny i rozmyte światło dnia a w dłoniach kruchość szkła i siłę, która góry porusza, to, czego nazwać nie umiem masz w spojrzeniu wszystko czego nie uniosę sama na brzegi pamięci wśród miękkich piasków dawnych rozmów i pytasz czy śnię? a ja wiem, że sny mnie już opuściły   i czekasz   jakby milczenie znało odpowiedź a ja rzucam się w przestrzeń która nie ma końca w fale bez morza w deszcz, co nie dotyka ziemi idę przez drogi których nikt nie narysował idę przez ciebie przez twoje źrenice które stały się krajobrazem kocham cię tak jak kocha się echo - za to, że wraca chociaż nigdy nie było głosu kocham cię tak jak kocha się cień - za to, że trwa, chociaż nie istnieje światło i wiem, że nie trzeba już pytać nie trzeba nawet czekać bo jesteś jak oddech.
    • @wierszyki Średniówka w pierwszym wersie, ale nie umiałem tego zmienić. Co do puenty, lubię skracać, bo każda dodatkowa głoska rozcieńcza przekaz.  Mogło być  "kiedy", ale kosztem właśnie przekazu. Pozdrawiam i dzięki za obecność.
    • Wiem że świat się zawsze kręci w prawą stronę.   Kapela Jazgodki "Entropia" lub o "O obrotach stref niemieckich"  lub szereg innych...   Wyszło nieregularnie Marku. Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • zmęczony  mocno człowiek na przydrożnym kamieniu usiadł - w pobliżu nikogo prócz ciszy nie było więc jej zaczął się żalić   że choć życie miał do dupy bo go nie rozpieszczało  jego droga była kręta dokuczliwie mieszała nie zawsze była miła   jednak mimo to nie chcę z niej zejść - zakończyć bo przecież tajemnicą  co jeszcze pokaże może krzywe wyprostuje   może uśmiechem uraczy przytuli  -  spowoduje że dni będą piękniejsze że ciemne rozjaśni udowodni że warto żyć   zmęczony człowiek na  przydrożnym kamieniu usiadł i na drogowskaz ze znakiem zapytania  smutno patrzy
    • I ta cisza na koniec... wybrzmiewa, aż boli. Świetny wiersz.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...