Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Rafael Marius W podstawówce to ja byłem szefem bandy i nie w głowie były mi generalnie romanse. Choć był wyjątek, miałem taką bardzo fajną koleżankę w drugiej klasie Magdę, ale komuna ją wygoniła do Niemiec. I bardzo wtedy straciłem, naprawdę dużo. W tym samym czasie miałem koleżankę od znajomych rodziców i lubiliśmy się. A potem to raczej już banda i rodzaj nieodwzajemnienia, bo przecież generalnie podobały mi się koleżanki z podstawówki, zwłaszcze te, które podobały się wszystkim chłopakom w klasie. Ale dla nich z kolei byliśmy za dużymi gówniarzami. Więc ogólnie tak jakoś zupełnie średnio. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Czyli przede wszystkim kręciła Cię władza, a na resztę już nie starczało czasu i chęci.

 

 

One tylko tak gadały, bo tak wypadało, a jak się taką prywatnie w domu odwiedziło, to się okazywało, że już taka "dorosła" nie jest i kolega z klasy był równorzędny.

 

Oficjalnie chodziły tylko ze starszymi od siebie chłopakami, którzy je zresztą olewali.

 

A powiem Ci, że ja starsze od siebie dziewczyny też miałem w tym wieku. Można i tak tylko trzeba zbudować odpowiedni wizerunek.

Opublikowano

@Rafael Marius Nie może nie władza, wiesz to moje szefostwo bandy nie było aż takie rozbudowane, ale ja akurat późno dojrzewałem. I akurat dla większości dziewczyn rówieśniczek byłem za dużym gówniarzem. Byłem mniej więcej lubiany, ale romansów z tego nie było. Wiesz miałem swoje męskie przyjaźnie, które trwają do dzisiaj. Ale z całą pewnością, jak czytam Twoją historię, a już kilka razy gadaliśmy, no nie miałem takiego powodzenia jak Ty. I prawdę mówiąc nie aż tak tego żałuję. A teraz, dużo bardziej niż za gówniarza, szereg rzeczy aspekt finansowy i mieszkaniowy jednak warunkuje. Trudno się mówi i póki można się żyje. Ta piosenka Amant nie bardzo jest o mnie, łapią człowieka tęsknoty, bo łapią, ale to nie jest tak, że kobiety są wszystkim. Można się i bez nich obejść i spokojnie można dostać kosza.  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak to wszystko wyjaśnia. Ja akurat wcześniej. W wieku 10 lat miałem 3 narzeczone trzynastolatki i byliśmy na równo w rozwoju. Gdy do nich chodziłem dziewczęta z mojej klasy bawiły się jeszcze na podwórku w gumę, podskakując beztrosko. 

 

 

To super.

U mnie nic nie przetrwało. Wszyscy się rozjechali.

 

 

Co do seksu to się zgodzę, ale co do emocji to już nie.

 

 

 

Opublikowano

@Rafael Marius Ogólnie nasza rozmowa sprowadza mnie generalnie do ogólnego wniosku, że ludziska to im starsi tym głupsi. Za dzieciaka późne dojrzewanie było problemem w tych sprawach, a teraz zupełnie na odwrót. Te wszystkie aspekty materialne i materialistyczne nie miały kiedyś żadnego znaczenia. A teraz to tylko piszą i na ogół kobiety które tego wymagają, że nie ma znaczenia i już sama ilość ich tekstów na ten temat świadczy, że jest zupełnie odwrotnie. Nikogo nie obchodziły gadki w stylu kto co robi, czym się zajmuje etc. Podobania były dużo romantyczniejsze i nie były skażone tymi wszechobecnymi traumami, uprzedzeniami, podziałami. Miłość była taka chemiczna, a nie uprzedzeniowa, pokomplikowana, niedomówiona, no różne takie. Ubrania nie miały znaczenia aż tak, nie było operacji plastycznych i upiększających. Wiem to banał w dużej mierze, ale serio tak jest :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

W temacie emocji to owszem, ale nie może być inaczej.

Mózg dziecka nastawiony jest na doznania sensoryczne, nastolatka na emocje, a dorosłego na myślenie.

My już tak nie potrafimy odbierać świata. Młodzi są ekspertami w tej dziedzinie, chyba że komuś się coś poprzestawia tak jak pokoleniu zet.

Ja tego u nich nie czuję. Coś faktycznie jest nie tak jak trzeba obecnie na świecie.

 

 

 

A jego tego wcale nie mam. Może dzięki tej mojej poliamorii nie wsadzałem nigdy wszystkich jajek to jednego koszyka i dzięki temu dobrze się bawiłem na kilku frontach.

 

Opublikowano

@Rafael Marius A widzisz, ja natomiast do młodych nie mam takich zastrzeżeń. Pokolenie jak nowe pokolenie, też drogę sobie musi wyrąbać. I robi to nowymi metodami. Ale i na świecie nie dzieje się dobrze. To akurat wiadomo. Więc to musi na nich rzutować, a dużo się orientują, uczą i czują. Dzięki Rafał, bo zdaje się tą rozmową nabiłeś mi wyświetleń, że o ho ho :) 

Opublikowano

@Rafael Marius Naprawdę tego nie wiem. Ja nawet nie wiem jak jest. Robię czasem za niby autorytet, biorą mnie na spytki i pod obserwo, no różne takie, ale klucze jeśli są są naprawdę u kogoś innego. Co nie oznacza zupełnie, że kompletnie co innego mogę sobie napisać gdzie tylko mogę, co podkreślam, a nie gdzie chcę. Bo gdyby było jak chcę to najzwyczajniej w świecie na ten moment utrzymywałbym się z książek. Dodam, że własnych książek. Co bynajmniej nie oznacza, że którykolwiek mój pogląd z książki nie padł kiedyś wcześniej. 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Od życia, poezji czy jeszcze czegoś o czym nie wiem?

 

Mnie pokolenie zet bardzo denerwuje i uważam, że z tą swoją utopią autentyczności w głowie tylko sobie nos o ścianę rozbiją i nic więcej.

 

Autentyczności nigdy nie było i nie będzie. Zawsze był konwenans taki czy inny.

 

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Rafael Marius A ja myślę, że to jest reakcja na ten tak straszliwie poustawiany i zakłamany świat. Reakcja może nie aż tak słuszna, ale intencyjnie piękna i godna jednak pochwały, bo czysta w naturze. Tylko że potem niestety odchodzi się od ideałów albo robi za jakieś postrzelonego szalonego skrajnego idealistę. Ale tam gdzieś też da się znaleźć rozsądny środek tylko popróbować trzeba... A w świecie aż tak straszliwie zakłamanym to aż czasem odechciewa się wszelkich prób... 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak można by się zgodzić, ale kanalizacja buntu w autentyczność to niestety robota korposystemu. Krótko mówiąc dali się wpuścić w kanał.

 

My też protestowaliśmy przeciwko zakłamaniu systemu , ale kolektywnie i dlatego nam się udało obalić komunizm. To zawsze młodzi są na pierwszej linii barykad, gdy ustroje sypią się w gruzy.

 

A teraz indywidualizm i autentyczność pokolenia zet powoduje iż o jakimkolwiek skutecznym wspólnym działaniu nie może być mowy. Oni są podzieleni na małe efemeryczne banieczki, które pękają pod wpływem każdego większego podmuchu historii.

 

 

Bo samemu nie jest to możliwe. Tylko masa jest źródłem siły.

Wyraził to Newton w swojej drugiej zasadzie dynamiki.

F= m*a.

Im większa masa tym większa siła.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Robert Witold Gorzkowski Filozofia jest w stanie odpowiedzieć na takowy dylemat,  ale jajka na twardo stwarzają ku temu inny dylemat, powiedzmy zapachowy o którym nie godzi się tutaj wspominać. Googlowe rozważania są istotnie ciekawe na tak delikatny, jajkowy temat:    "Z naukowego punktu widzenia pierwsze było jajko. Z niego wykluł się pierwszy ptak, który ewolucyjnie nie był jeszcze kurą, ale jego potomkiem była pierwsza kura. Gdyby pytanie dotyczyło "kurzego jajka", to pierwsze było jajko zniesione przez pre-kurę, która jeszcze nie była w pełni kurą.  Jajko było pierwsze: Ewolucja sprawiła, że ptaki wyewoluowały z gadów, a pierwsze jajka z chitynową skorupką pojawiły się miliony lat temu. Pierwsza kura wykluła się z jajka, które złożył ptak będący jej ewolucyjnym przodkiem. Kura była pierwsza (w kontekście kurzego jajka): Jeśli definicja "kurzego jajka" zakłada, że złożyła je kura, to pierwsza kura musiała istnieć przed pierwszym "kurzym jajkiem". Zgodnie z tą logiką, dwie pre-kury spłodziły potomka, który był już kurą i wykluł się z jajka złożonego przez tę pre-kurę."  -  Google.com   Google wie wszystko, nawet na temat kuro-jajeczny. Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Prawi go ogłoszą starotestamentalnym  żebrem ( po staropolsku - ziobrem) I będzie miał fuchę wśród relikwii...
    • @Wiesław J.K. to skojarzenie odnosi się do jajka czyż istnieje coś bardziej surowego od jajka które nie ma ani początku ani końca bo którz podejmie się się filozoficznego przedstawienia rozwiązania odwiecznego dylematu co było pierwsze jajo czy kura. Pozdrawiam 
    • Litwo! czy mnie jeszcze miłujesz czy myślisz o mnie jak moja Ojczyzna czy tęskno wypatrujesz z wiarą wskrzeszoną na pokuszenie.    A gdy wracać będę na Macierzy łono  i w Ostrą Bramę zanosić pokuty  to z Góry Krzyży spójrz na mnie łaskawie ujmij od kończyn i bez miar błogosław.   W miłości nie rachuj a kwieciem pachnącym w krąg ciżby się wlewaj a rozlej przytomnie  po placach przelatuj a złotym promieniem  Żydom na kramach przyświecaj usłużnie.    Powtarzam te strofy pobożnie cytuję  co wiarę w narodzie przez wojny trzymała  i teraz to stojąc u progu katedry  tę noc ponad głową gwiaździście rozkładam.    Bo na nic błagania wróg stoi na powrót  i jak przed wiekami tak teraz się kłębi  aż znowu musimy walić w tarabany  i trąby bojowe wydobyć z odmętu.   Tymczasem przenosisz ponad głowy dachów  gdzie duchy szlacheckie tej ziemi się tłoczą  gdzie kurze bojowe powietrzem zakręcą i w nozdrza podetkną mi wonie morowe.   Tak pójdę polami na dawne stanice  biel kwiatów obaczę i zerwę je w słowach gdzie zieleń wezgłowia zachwyci me lico  Ukłonię się wiatrom wiejącym od nowa.    W rozstajach wiekowych kapliczek gromada  gdzie szlachcic się żegna i z konia nie zsiada  i zatnie rumaka popędzi przed siebie to czasu przeszłego świadectwo da w niebie.    I ja swoją miłość przytulam tak czule trochę opowiem by żałość w niej wzniecić  lecz wolę w jej oczy spoglądać i marzyć by nigdy tych wojen mój naród nie przeżył.   Idziemy a Wilno po bruku nas wodzi Maryja już tęskno przyciąga do siebie  na drzwiach pocałunek pokutnie składamy a w puszkę pątniczą wrzucamy medalik.   Ach przestań już myśleć przeklęta ma głowo  nie wskrzesisz umarłych z popiołów nie wstaną  naręcza bukietów rozrzucisz po polu na Rossie co świadkiem przez wieki zostanie.    
    • Nie było nic  Przed tobą    Nie było nic  Po tobie    Prawda pogrzebana  W słowie     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...