Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Niekoniecznie, bo to że ktoś ma żonę i kochankę to nie znaczy, że kocha je obie naraz. Raczej tylko tą drugą jak sama nazwa wskazuje.
Z żoną jest z innych powodów.

I wtedy to jest to czysta monogamia.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

W poliamorii głównie chodzi o silny związek emocjonalny z kilkoma osobami naraz. Seks może być lub nie. Dla 90-95% populacji taka relacja jest  psychicznie niemożliwa, nawet gdyby chcieli.

 

Ja jestem poliamoryczny i dla mnie na odwrót jest niewykonalne. 

To jest neurologicznie zdeterminowane w mózgu.

Tak zwana neuroatypowość.

A ile z tym kłopotu...

 

 

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Rafael Marius W podstawówce to ja byłem szefem bandy i nie w głowie były mi generalnie romanse. Choć był wyjątek, miałem taką bardzo fajną koleżankę w drugiej klasie Magdę, ale komuna ją wygoniła do Niemiec. I bardzo wtedy straciłem, naprawdę dużo. W tym samym czasie miałem koleżankę od znajomych rodziców i lubiliśmy się. A potem to raczej już banda i rodzaj nieodwzajemnienia, bo przecież generalnie podobały mi się koleżanki z podstawówki, zwłaszcze te, które podobały się wszystkim chłopakom w klasie. Ale dla nich z kolei byliśmy za dużymi gówniarzami. Więc ogólnie tak jakoś zupełnie średnio. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Czyli przede wszystkim kręciła Cię władza, a na resztę już nie starczało czasu i chęci.

 

 

One tylko tak gadały, bo tak wypadało, a jak się taką prywatnie w domu odwiedziło, to się okazywało, że już taka "dorosła" nie jest i kolega z klasy był równorzędny.

 

Oficjalnie chodziły tylko ze starszymi od siebie chłopakami, którzy je zresztą olewali.

 

A powiem Ci, że ja starsze od siebie dziewczyny też miałem w tym wieku. Można i tak tylko trzeba zbudować odpowiedni wizerunek.

Opublikowano

@Rafael Marius Nie może nie władza, wiesz to moje szefostwo bandy nie było aż takie rozbudowane, ale ja akurat późno dojrzewałem. I akurat dla większości dziewczyn rówieśniczek byłem za dużym gówniarzem. Byłem mniej więcej lubiany, ale romansów z tego nie było. Wiesz miałem swoje męskie przyjaźnie, które trwają do dzisiaj. Ale z całą pewnością, jak czytam Twoją historię, a już kilka razy gadaliśmy, no nie miałem takiego powodzenia jak Ty. I prawdę mówiąc nie aż tak tego żałuję. A teraz, dużo bardziej niż za gówniarza, szereg rzeczy aspekt finansowy i mieszkaniowy jednak warunkuje. Trudno się mówi i póki można się żyje. Ta piosenka Amant nie bardzo jest o mnie, łapią człowieka tęsknoty, bo łapią, ale to nie jest tak, że kobiety są wszystkim. Można się i bez nich obejść i spokojnie można dostać kosza.  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak to wszystko wyjaśnia. Ja akurat wcześniej. W wieku 10 lat miałem 3 narzeczone trzynastolatki i byliśmy na równo w rozwoju. Gdy do nich chodziłem dziewczęta z mojej klasy bawiły się jeszcze na podwórku w gumę, podskakując beztrosko. 

 

 

To super.

U mnie nic nie przetrwało. Wszyscy się rozjechali.

 

 

Co do seksu to się zgodzę, ale co do emocji to już nie.

 

 

 

Opublikowano

@Rafael Marius Ogólnie nasza rozmowa sprowadza mnie generalnie do ogólnego wniosku, że ludziska to im starsi tym głupsi. Za dzieciaka późne dojrzewanie było problemem w tych sprawach, a teraz zupełnie na odwrót. Te wszystkie aspekty materialne i materialistyczne nie miały kiedyś żadnego znaczenia. A teraz to tylko piszą i na ogół kobiety które tego wymagają, że nie ma znaczenia i już sama ilość ich tekstów na ten temat świadczy, że jest zupełnie odwrotnie. Nikogo nie obchodziły gadki w stylu kto co robi, czym się zajmuje etc. Podobania były dużo romantyczniejsze i nie były skażone tymi wszechobecnymi traumami, uprzedzeniami, podziałami. Miłość była taka chemiczna, a nie uprzedzeniowa, pokomplikowana, niedomówiona, no różne takie. Ubrania nie miały znaczenia aż tak, nie było operacji plastycznych i upiększających. Wiem to banał w dużej mierze, ale serio tak jest :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

W temacie emocji to owszem, ale nie może być inaczej.

Mózg dziecka nastawiony jest na doznania sensoryczne, nastolatka na emocje, a dorosłego na myślenie.

My już tak nie potrafimy odbierać świata. Młodzi są ekspertami w tej dziedzinie, chyba że komuś się coś poprzestawia tak jak pokoleniu zet.

Ja tego u nich nie czuję. Coś faktycznie jest nie tak jak trzeba obecnie na świecie.

 

 

 

A jego tego wcale nie mam. Może dzięki tej mojej poliamorii nie wsadzałem nigdy wszystkich jajek to jednego koszyka i dzięki temu dobrze się bawiłem na kilku frontach.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...