wiście wszyscy
którzy wieszacie psy
na niewinnych
wiście na nich
by było na kim
oprzeć wzrok i słuch
dowieść prawdy
zbliżenia gwarantują
utratę tchu w zamian
za domniemanie powinności
piję z waszych ust
jestem sędzią sprawiedliwym
tylko piana z pyska
toczy się i toczy
trupciojadek płacze jojczy
ma normalnie dość tych zwłok
niezły obiad ale widok
zobojętniał mu na wskroś
kiedyś plamy go cieszyły
tym odorem dziwnie słodkim
teraz zerka jakoś smętnie
niedojada gryzą troski
wciąż te same ciała zgniłe
sfrustrowany znów narzeka
ciekawego nic nie widzę
chyba ciało swe posiekam
nagle teren już za mały
nie wtykają w doły trumny
bo od dzisiaj kremowanie
człek sypany jest do urny
trupciojadek chce spróbować
nowość wszakże nęci kusi
co za wstrętny popiół suchy
ciało swoje wnet zakrztusił
oddech prawie w nim zamiera
aż bez zwłoki drgawek dostał
zanim skonał biedak wspomniał
jaki śliczny był ten rozkład
Panna Zenobia koło Krościenka,
to bardzo skromna, ładna panienka.
Hipolit kwiaty przynosił,
w końcu o rękę poprosił,
lecz nie powiedział po co mu ręka ?
@Łukasz Jasiński z tym, że tam nie jest napisane "wyborne" , toteż nie mogę się zgodzić z sugestią. Mimo to dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
@Jacek_Suchowicz @Nata_Kruk dziękuję za słowa i czas poświęcony. Miłego.
@Starzec @akowalczyk @Leszczym Wam również serdecznie dziękuję za przeczytanie wiersza i uznanie. Pozdrawiam.