Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

Na łazie leży łuż łupsieczóny blechkuch,
makownik, bygielki i psiernik.
Znowój mom smaka na chleb, tlo Twojó.
Naziankszo jizba zidać tamój.
Matulka śwyże bochny na ławach łukłodo,
w ty jizbzie w letnie pozietrze je nozimni.
Puchniało ni na pu, a w cały chałupsie,
abo eszcze dali.

 

 

 

 

 

Na ławie ciasto drożdżowe już leży,

makowiec, ciasteczka i piernik.

Mateńka świeży bochen  układa,

w największej izbie-  tam gdzie najzimniej

W całym domu pachniało i jeszcze jeszcze dalej.

 

Ciepło chrupiącej skórki o smaku

dojrzałych jabłek leżących na słońcu.

Zapach spakuję jak dwie karty trefl

I trudno znaleźć w pokoju za dużym,
na Twoje na powrót dziecięce kształty.

 

Sierpień już, czas taki uparty,

śmiech potrzebny jak tlen.

Widzę- a to przecież nie sen.

Znak Krzyża robiony na każdym bochenku.

Mateńko najświętsza.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Anno... pięknie o chlebie.. tym razem tylko 'spolszczoną' wersję czytałam, czas mnie goni.

Niech nam nigdy chleba nie zabraknie, tego pachnącego jabłkiem, szczególnie. Moja Babcia, zawsze robiła znak krzyża, przed rozpoczęciem krojenia chleba, który sama piekła.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...