Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

Gdy świerszcz tak cyka, jak pozytywka,

drży mechanicznie w nim pocieranie —

kelner wyciera się o dwa słówka:

Czy podać w pełnię samo cykanie?

 

Mogłyby sierpnie być tylko takie —

pasemka światła pod srebrną gruszą.

Być świeżym sokiem, darzyć jak obiekt,

nie porównywać z zasady wzruszeń:

 

Tych bez obrażeń przed twoim wzrokiem,

pełnie nad granią objętą śniegiem,

tych, kiedy morze dobija brzegu,

a statek ciągle połyka: nie wiem.

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez wierszyki
, (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@wierszyki

Tytuł z treścią skojarzyłam z autorem Zawierucha.

Mam nadzieje, że to nie jest dla Ciebie obraza.

 

Sam wiersz odebrałam, jak grającą pocztówkę z widokiem gór, z drewnianym, dziecięcym stateczkiem i melodią świerszcza, który niczym wysłannik Czasu informuje o kończących się niebawem wakacjach cyk cyk i pstryk.

Jesień.

Pozdrawiam!

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie nie :) Rzeczywiście, można było tak skojarzyć, ja nikogo z resztą nie bagatelizuję. 

Ładnie opowiedziane.

Dziś też warto zobaczyć i posłuchać, a gruszę da się wymyślić.

Dziękuję:) do czytania :))

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @lena2_ O, dzisiaj od rana mam szczęście do historii z morałem. Grzech zaniechania, o którym  piszesz, najczęściej ma podłoże w lęku. A to już się wiąże, zazwyczaj, z poczuciem sprawczości. Człowiek, który ma świadomość tego, że to co robi, ma sens i zostanie doprowadzone do zamierzonego rezultatu, po prostu działa. A kiedy czuje, że nic się nie da zrobić, że tylko narobi sobie kłopotów, wówczas betonuje się w bezpiecznej strefie komfortu. Brakuje mi czegoś w tym wierszu. Zaczęłaś od samego wierzchołka góry lodowej, a pod powierzchnią morza, tj. w duszy i umyśle ludzkim, dzieje się znacznie więcej.
    • Oceniam tę historię jako mocno schematyczną. Wiesz, taka duszoszczipatielna, z morałem, zresztą sama przyznajesz, że napisałaś ją pod kątem dyskusji z młodzieżą. To, że świat kocha jedynie pięknych, młodych i bogatych, pozostaje tajemnicą poliszynela, choć zdarzają się wyjątki. W środowisku poetów można oczekiwać większej wrażliwości i idealizmu, niż wykazała bohaterka. Niestety jednak, wyjątki potwierdzają regułę i karmią ludzką naiwność. Ewa to bardzo młoda dziewczyna, i element zaskoczenia mógł mieć dla niej kolosalne znaczenie. Gdyby Fenrir ją uprzedził wcześniej o swojej niepełnosprawności, być może miałaby czas przemyśleć sytuację i się z nią oswoić, zaakceptować. W idealnym świecie oczywiście szlachetna dusza w ogóle nie zwraca na takie sprawy uwagi, ale niestety, nie jesteśmy idealni. A jeśli założymy, że bohaterka opowiadania po prostu jest mało empatyczna, niedojrzała, egoistyczna, to może lepiej rozczarować się jak najwcześniej, wtedy, kiedy boli najmniej.
    • @violetta   A co? Pani już mnie nie kocha? Jakoś dziwnie pani już na mnie nie krzyczy...   Łukasz Jasiński 
    • spokój nie zawsze bywa święty gdy odwraca głowę by nie widzieć krzywdy pławi się w niewiedzy hodując beztrosko   obojętność
    • @Gosława To wiersz dojrzały, nasycony pejzażem, z wyczuciem języka. Tekst z wielką świadomością tworzy świat organiczny, gdzie natura i człowiek stanowią jedno. Stoi za tym czysta, zmysłowa prawda bycia. To utwór, który mówi ziemią, oddycha rosą i pachnie polem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...