Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Odetnij innych skrzydła od twoich,

już dosyć balastu i strat,

dosyć posiłków z hienami w kole

i niewyraźnych lat

 

Choć tratwa dziurawa, to pokieruje

tam, gdzie nie kładłeś stóp,

odetnij skrzydła innych od swoich,

nim nie wyczują, żeś trup

 

W szeleście gruszy wiatr czesze włosy

Nie słychać ludzkiej mowy,

ich mantyczenia, bluzg oraz sporów,

tu oswobodzisz swą głowę

 

Słońce cię złoci w bukiecie trawy,

Słyszysz, jak świerszcze lulają,

nie dążąc do Raju, zostaniesz w kole,

gdzie hieny resztki rozdają

 

Odetnij innych skrzydła od twoich,

ja tego nie zrobiłem,

bojąc się kar i rewolucji,

marzeniem jak więzień żyłem

 

Nie bój się zrzucić z tratwy złych ludzi,

nieulękniony bądź,

odetnij innych skrzydła od swoich

i nawet moje strąć

 

Otwórz powieki i się przekonasz,

gdzie się umieścił strach,

bo on się zaszył w skrzydeł twych zwojach,

byś nie oduczył się bać

 

Odetnij innych skrzydła od twoich,

odłącz się, wypoć swój świat,

gdzie nie osądzą cię w żadnych kościołach

i zaczniesz jak dziecko się śmiać

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dziękuję za twoje yang   co wprawione w ruch - kołysze się z rozwianymi myślami powroty wybieram spokojniejsze   moje yin na pohybel temu, który podejdzie  wystarczy i tak _ nigdy nie będziemy tacy sami   chciałeś być bliżej? czy chodziło o wiatr?   *** ona pragnie być wyżej i wyżej upewnia się wykręcając głowę jesteś - stoisz - zapadasz   popychasz z odskokiem   jej góra - tobie dół a przecież bliskości rezonują każdego z nas  (bo cóż ponad piachem?)   nie zatrzymuj  nawet do mnie i usiądź czasem   bo masz prawo  bujać się jak ona, jak ja   wiesz, nie wszystko musi być razem  
    • Łu noju uż kapelki w ksiotki łustrojóne só, i szlejfki furaju na zietrze, abo dzie eszcze. Na majowe litanije buł cias, jek w októłber różaniec est. Matulko Śwanto ma modry klejd, tlo niebo Warniji i spsiyw. Ziziphus spina-christi,zielóne szczepy zawdy, abo krew?             Kapliczki już kwiatkami przystrojone. Wstążki fruwają na wietrze, i nie wiem gdzie jeszcze. Był czas na majowe litanie, bo w październiku przewidziany różaniec. Mateńka Święta ma błękitną sukienkę, jak niebo warmińskie jak śpiew. Głożyna wiecznie zielona, czy może krew? Na górze Synaj o miłości było, na chwałę Boga, tu nic się nie zmieniło. Czy zielone krzewy znów broczą karminową posoką? Cud odkupienia- wciąż tyle rozstajnych dróg. Czy ciernie są podobne do gorących ust? I znów wiatr popędził arterią poprzeczną, rozłożył ręce, świat zasłonił deszczem. Majowe pola się śmieją w barwnej sukience, jak marzenie z zapachów róż. Wracaj wietrze i wiej tylko tu jeszcze. Pieśni miłosne śpiewaj na chwilę dla snów. Cienie drzew rozkołysz w tę letnią noc. Drogą Krzyżową zaszum, lśniącą oprawą łąk. Bądź.
    • @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
    • @Annna2 Po sprowadzeniu na ziemię już nie uwierzysz, ale może zawsze próbować, w końcu trzeba kolorować sobie świat, chociażby by nie oszaleć :)
    • @andrew  a potem równia pochyła
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...