Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

obdarty z rytuału
karmienia sępów
trzewiami ludzkimi

układa
zawiłe kardiogramy
snów

na poręczy
zdeformowane pragnienia
dezelują świat

ramy czasu
pękają różańcami

ożyją
stare krzyże

jeszcze

Opublikowano

mam wrażenie, że albo Twój styl się zmienił z naturalnego poszukiwania przez autorkę nowych dróg, albo też dałaś się wbić w pewną manierę....gdzieś panującą...nie wiem skąd u mnie taka myśl, ale raptem zaczęłaś pisać zupełnie inaczej....inaczej łączysz słowa, są one bardziej wyszukane, pojawia się zupełnie inna tematyka....brakuje mi tu emocji, wszystko jest takie suche, niby pomiędzy wierszami da się czytać, ale wolałam Cię bardziej liryczną....

ramy czasu
pękają różańcami

ożyją
stare krzyże

jeszcze


zabieram tylko to, reszta dla mnie przekombinowana...tutaj wolałabym jednak prostotę....

pozdr. ciepło/a

Opublikowano

PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM za długie milczenie...kolejnym i tym samym powodem to brak czasu ...Dziękuję Wam za pozostawione komentarze, jest mi miło .

ARENO- cieszę się , że poniekąd zmusiłam Cię do własnej interpretacji ,ja także kombinowałam w pracowni doświadczalnej ;-)Pozdrawiam .

JAY -no niestety nie zawsze świeci słonko , wiszą ...ale ja jeszcze lewituję.Dzięki za plusa ;-)
Pozdrawiam .

STASIU - w pewnym sensie TAK , zawiera esensje z wyrażonej przeze mnie treści...Pozdrawiam ;-)cmok

AGNES-jestem w fazie poszukiwawczo -doświadczalnej , piszę w innych tematykach , by czytający moje wypociny nie przywykli do jednotematyczności, a może i czas , w którym się znajduję wywarł ogromny wpływ na styl.Postaram się następnym razem być bardziej subtelną .Pozdrawiam Cię ;-)

ARKU - dzięki za Twoje słowa , dostrzegłeś osnutą słowami tajemnicę....Pozdrawiam ;-)

VERO - widzisz, zauważyłaś odnośnik moich słów , nawet pod nickiem.Nie zawsze są bezchmurne dni..nie zawsze jest jasno...Pozdrawiam ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...