Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

penetrujemy się
podskórnie wydrążamy
pozornie małoinwazyjną metodą
katalogowania przebiegu
często chętni na przewidzenie

koncentracja wyostrzona przy spadku
i przydennym poszukiwaniu
nie zaskakuje
bo ochota na zamianę pęcznieje
i puchniemy

czuć ten zapach jaki się unosi
gdy pomijamy kolejną stronę
bo wyrwać nie sposób
z kości z krwi z ducha

tomy w stosy
bolą zęby i język utknął podniebiennie

omijamy

oczy mniej uwierają w czaszce
i przełykać nie trzeba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to chyba nie będzie konieczne ;)

na przewidzenie - może lepiej ''przywidzenie''??
i przydennym poszukiwaniu - ''i'' niepotrzebne.

szczerze mówiąc nie do końca wszystko rozumiem, o ile jeszcze początek jest znośny to dalej ostro przekombinowane, ale to tylko moim skromnym, podkreślam...
Opublikowano

Jay Jay dzięki. Uratowałeś mi życie;)
temat wiersza dotyczy międzyludzkich relacji, wzjamnego postrzegania się, zazdrości (czy nawet zawiści). szczękościsk to owa złość, że nie jesteśmy tacy jak inni (chętni na przywidzenie - czyli chętnie byśmy nie widzieli tego, co u innych lepsze)
koncentracja przy spadku - gdy u kogoś źle się dzieje, wówczas bardziej jestesmy zainteresowani
pomijać kolejną stronę - tego katalogu co w pierwszej strofie, stronę nazbyt ciekawą, żeby bez tych złych uczuć przy niej przystanąć, bo nie można nikomu wydrzeć tego, co dała mu natura(los)
dlatego tomy w stosy - spalić najlepiej, nie oglądać, się odejść, czyli ominąć. bo wówczas można żyć lżej, o czym mówią ostatnie wersy( czego oczy nie widzą tego sercu nie żal)
proszę teraz o komentarz.
pozdr.Bea

Opublikowano

wiesz Bea. czytając tak właśnie myślałam, potem doczytałam podtekst, szkoda ,nie dajesz czytelnikom do myślenia, a ja bardzo lubię myśleć po swojemu o każdym wierszu czuć intencje i humory piszących,pozdrówka- podoba mi się bez sznura!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...