Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Bywają i tacy zawodnicy którzy

ambitne pięści i hoże nogi mają ze stali

naparzają nimi jak nikt inny na bożym świecie

w grze która jednak jest ustawiona przez umyślnych.

 

Korpus i głowy mają natomiast

mięciutkie, kruchutkie i delikatniusie

realnym rodem z niechińskiej porcelany

aż niemały strach takiego w ogóle dotknąć.

 

Korpus jest czuły na ból zanadto

nie dziw się więc że ich pojedynki

są odgórnie realnie ułożone i zaplanowane

taki wrestler tylko naparza i nie może się bronić.

 

Najlepszą obroną jest mu wściekły zaciekły atak

bić może i umie oraz czyni to pięknie i skutecznie

choć nie może nigdy przyjąć na korpus

ani jednego celnego strzału. Taki psikus losu.

 

Zaciekłe walki porcelanowych wrestlerów

zawsze są w cenie. Rozogniają publiczność.

Jakież to istne widowisko tak atakować

nie mogąc być ani razu skutecznie trafionym.

 

Nawet gromki okrzyk na wrzawej sali

mógłby zranić porcelanowego wrestlera

publika więc grzeje się w środku, ale milczy

musi umiejętnie kibicować takim bohaterom bajek.

 

Brawa za odniesione zwycięstwa paść nie mogą

zmiotłyby takiego z powierzchni ziemi

dziwny to ród tego rodzaju wrestlerów

i tylko znów pytam czy los to nie jest przedziwne zjawisko?

 

Warszawa – Stegny, 20.07.2025r.

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Leszczym To mi się kojarzy z ludźmi, którzy potrafią tylko ranić i to skutecznie. Głusi na otoczenie, nieliczący się z nikim. Im nie można nic zarzucić, skomentować, bo są tak bardzo wrażliwi. Widzę, że takich ludzi jest coraz więcej i to jakby mimo woli. Nie są chyba tego świadomi, ani temu winni. Ot taki wytwór dzisiejszych czasów. Nie wiem co autor miał na myśli, a to właśnie siła poezji. Dla mnie bardzo ciekawie i trafnie ujęte.

Opublikowano (edytowane)

@Leszczym  na pierwszą myśl przyszło mi to, że krzyk i atak jest formą samoobrony.

Bo jak ktoś zakrzyczy- to winy własne na atakującego przerzuci- no i w ten sposób lżej jest może?

Albo druga myśl- hejt- bo jak się siedzi przed kompem to się uuurasta- dobrze mu/ jej tak- niech ma

A w środku jest co?

Hejtu nie rozumiem, albo jak ośmieszania innych, poniżania- by przypadkiem nie "urośli"

smutne to

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...