Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Magnat Sandomierski


Rekomendowane odpowiedzi

Wzdłuż polnej drogi,prowadzącej do zamku w Smoleniu,szedł niezwykle piękny,kipiący od karmazynu,złota i onyksu orszak.W jednej chwili,Smoleńczycy,którzy nie wiedzieli,o co chodzi,zwrócili się w strone pochodu,podążającego do warowni.Ze swej lichej,drewnianej chatki wyszedł sołtys,Wojciech Kombura.Polecił swemu synowi,Sewerynowi,by przygotował jadło dla nowego właściciela "Orlego Gniazda".W międzyczasie orszak stanął przed zielonym wzgórzem,gdzie zasiane było mnóstwem wapniowych skał.Z mahoniowej karocy,która szedła na czele pochod,wyszedł sławetny magnat z Sandomierz-Florian Tenczyński,który już parę ładnych wiosen temu posiadł na wieczność warownie w Rabsztynie i Rudnie,gdzie zamek kazał nazwać swoim skróconym nazwiskiem,czyli Tenczyn.

-Służalcze mój,rozwiń moje dywanisko!

Sługa,imieniem Dymitr,pośpieszył do wozu z dywanami i wyciągnął purpurowy,ten Tenczyńskiego ulubiony.Do Dymitra podszedło kilku innych sług i poczęli rozwijac dywan,by przypadkiem maestro Florian nie ubrudził swych bucików.

Tenczyn,gdy już skończył przechodzić po dywanisku,rzucił rozkazem,by wyciągnąc kolejne,a to czerwony,a to pomarańczowy,stwierdzając przy tym:

-Jam nie jestem zwykłym diabełkiem(mieszkańców wiosek nazywał diabełkami,gdyż uwazał,że są solą w oku Rzeczpospolitej),tylko wybrańcem Bogem,który szczególnie upodobał nas*.Gdy Tenczyński skończył swe zdanie,zaczęli pod wzgórzem się zbierać wieśniacy.Po chwili doszedł do nich sołtys i sprintem ruszył,by powitać nowego "warownika".Mospanie,Florianie Tenczyński,przyjmij mój i wsi dar,ten chleb posolony,solą prosto z Wieliczki,i ten rulon mięsny**,wywodzący się od najlepszego wieprza.

Magnat spojrzał na niego z poczuciem urazy i rzekł wyraźnie zdenerwowanym tonem:

-Ekhm,sołtysie smoleński,mam w nosie twe prymitywne jedzenie!

Nie przyjechałem, tu,by jeść to jadło dla świń,lecz by zdobyć ten zameczek,który stoi odludkim na wzgórzu,tam.

-Na wszystkich świętych!-krzyknął z przerażenia Kombura.Ty zniszczyć nasz skarb?Paszoł won stąd!Wy,magnaty,oczekujecie od prostego ludu nie wiadomo,czego,a sami jecie buliony na swych stołach,a na dodatek liberum veto*** nie skąpicie!

Tenczyn powoli doznawał w środku furii:

-Jak to możliwe,że taki barbarzyńca obraża stan,do którego należę!?-powiedział sobie w duchu.Co przędzej,zarządził odwrót orszaku i ruszył w stronę miasta Krakusa.Wieśniacy,zaś ucieszeni,że choc warownia nie zamieszkała przez szlachcia,to zdobiąca chlubnie ich wioskę.

*nas-Tu Tenczyński chce zasugerować,że sarmaci są nietykalni i niemal święci

**rulon mięsny-kiełbasa

***liberum veto-z łac.wolne,nie pozwalam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Za pierwszą próbę nie należy od razu wieszać, ale zdałoby się zakuć w dyby. Nie wdając się w ocenę treści wypomnę ci tylko błędy, których popełniłeś zdecydowanie za dużo. Wypiszę hurtem:
Wzdłuż polnej drogi- dlaczego nie drogą, lecz wzdłuż?
gdzie zasiane było mnóstwem wapniowych skał- które... wapiennych
szedła(szła, wł. jechała), z Sadomierz(a),czele pochod(u),służalcze (sługo), dywanisko(dlaczego?),wyciągnął purpurowy,ten Tenczyńskiego ulubiony(szyk),poczęli(zaczęli, rozpoczęli- poczęcie można odczytać zupełnie inaczej),maestro Florian (maestro o szlachetnym panu!?),skończył przechodzić (przeszedł), dywanisku(j.w), stwierdzając przy tym (przy czym?),wybrańcem Bogem (Boga), sprintem (niestosowne w tym kontekście- biegiem, galopem?), Mospanie (tak mógł się zwracać szlachcic do szlachcica- sóltys powinien powiedzieć Wielmożny panie),wywodzący się od najlepszego wieprza (pochodzący od),który stoi odludkim (?), na wzgórzu,tam (tam na wzgórzu, lub na wzgórzu), Ty zniszczyć nasz skarb (zniszczyć?- sołtysem był Kali?), Paszoł won (skąd ten rusycyzm?), wiadomo,czego (zbędny przecinek), doznawał w środku furii (wpadał w furię), przędzej (prędzej), że choc warownia nie zamieszkała przez szlachcia(choć, szlachcica), to zdobiąca chlubnie ich wioskę (przynosząca chlubę, zdobiąca?)
Przypisy zbędne i błędne (sarmaci)
Po znakach przestankowych zawsze wciśnij spację
Starczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli miała być to farsa, czy coś w stylu "w krzywym zwierciadle" to i tak nie śmieszy.

Taka masa błędów i do tego w miejscach, gdzie nie specjalnie nawet można je zrobić, podsuwa podejżenie, że albo popełniłeś je umyślnie, żeby sobie z nas "jaja porobić", albo masz 10 lat.

To zdanie dobiło mnie: wynika z niego, że niedość, że nie umiesz odmieniać przez osoby to nie słyszałeś nawet o czymś takim jak przypadki.

"Z mahoniowej karocy,która szedła na czele pochod,wyszedł sławetny magnat z Sandomierz-Florian Tenczyński"

Rozbawiły mnie zato przypisy, a najbardziej tłumaczenie co znaczy liberum veto ;)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...