Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Z werbli serc już dawno zetlałych,
Czy krzyk duszy można opisać,
a w niebach kocha się w amarylisach?

Gdzieś w oddali spobielałych,
mknie sznur procesji wełny cisza.
Z werbli serc już dawno zetlałych.

Ogród już cały w cisach zzieleniałych,
Chmury jaśminem spinają wszystkie słońca,
a w niebach kocha się amarylisach.

Deszcz zaceruję umieszczę tu w drzewach.
I znów jak co rano słowik głośno śpiewa.
Na werblach serc już dawno zetlałych.

Drżą cienie pełgoty w światła tęsknotach,
uśmiech znów łasi się jak grzbiet kota.
A w niebach kocha się w amarylisach.

Siostra- słowo i wszystko w treściach.
Nie udaje mi się ta bez Ciebie droga.
Cała z werbli serc już dawno zetlałych,
i w niebie co kocha się w amarylisach.

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

@Annna2 kiedyś jak umierał mój przyjaciel wybrał sobie krakowski spleen jako piosenkę do zagrania na jego pogrzebie wtedy ja mu powiedziałem aby podtrzymać go na duchu że szybciej ty mi zagrasz do kołyski dżemu jednak pierwszy był krakowski spleen a do kołyski u mnie już zostało i pewnie zostanie. Vilanella piękna

Opublikowano

@Annna2Aniu, wzruszające rozważanie o przemijaniu, pamięci i trudach życia bez bliskiej osoby. Wiersz bogaty w symbolikę, np. amaralisy - kojarzone z pięknem i dumą a także z przemijaniem. Tak bardzo emocjonalny i osobisty. 

No i wybór vilanelli - nieprzypadkowy. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - no to się cieszę że jesteś na tak - dziękuje -                                                                                                 Pzdr.
    • @Berenika97 To opowiadanie zostaje w człowieku na długo po przeczytaniu. Tak bardzo chciałoby się wierzyć, że liczy się tylko wnętrze - że dusza ma większy blask niż ciało. A jednak rzeczywistość często jest okrutna i nie potrafi znieść inności. Najbardziej boli nie sam brak spotkania, lecz to, że miłość, która była prawdziwa, nie zdążyła się wydarzyć w pełni. Te stokrotki - jak niedokończone słowa - pachną tym, co mogło być.
    • spokój który nie jest święty  obraca się przeciw człowiekowi   jak długo można patrzeć i nie widzieć lub nie chcieć zła zobaczyć czekać aż w końcu do nas przyjdzie zniszczy efekty naszej pracy   pozdrawiam
    • Nie lepiej wylać wreszcie tę truciznę i pójść np. do parku albo do lasu? Kontakt z przyrodą poprawia nastrój, można się dotlenić, a jesień potrafi być piękna. Zrób coś dobrego dla tej sponiewieranej duszy, żeby następnym razem zasiąść do pisania wierszy w lepszym humorze i z lepszymi pomysłami.
    • Być może człowiek umarł już dawno, odkąd powstał pieniądz, bez którego niemożliwe jest funkcjonowanie w tym najlepszym/najgorszym ze światów. Ludzie "płatni przy odbiorze", jak piszesz, to nic innego jak ludzie, którzy od stuleci kombinują, jak się sprzedać. Pomstujemy na prostytutki, handlujące swoim ciałem, a my wystawiamy na targowisko znacznie więcej - nasz czas, emocje, prywatność, relacje z innymi, wiedzę, wyobraźnię, przeszłość, przyszłość i teraźniejszość.. Żeby ktoś łaskawie ocenił, ile to jest warte, i rzucił nam za to jak ochłap najniższą albo średnią krajową. Tak mi się kojarzy złota klatka - a każdy ma swoją. I jak tu być? Istnieć istnieniem idealnym, wolnym, istnieniem które ma wartość dla siebie samego? Utopiści tysiącami rozbijali sobie łeb o rzeczywistość. Zmieniały się targowiska (dziś chyba największym jest internet), ale cały czas każdy z nas musi coś komuś udowodnić. Inaczej jest niewidoczny,
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...