Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
viola arvensis

viola arvensis

Tego się nie da ubrać w słowa 

Jest metaforą wszystko we mnie 

Margines świata mnie pociąga

Między wierszami się dopełnię.

 

Stoję dziś jak otwarta księga 

Ze swą wysoką wrażliwością 

Bo jest przekleństwem, również łaską 

Bywa, ze staje w gardle ością.

 

We mnie są rzeki nazbyt kręte 

Wartkie potoki smutnych zdarzeń 

Serce spękane, połatane

Choć nie szukało nigdy wrażeń.

 

Drzwi obrotowe w moim wnętrzu 

Dusza jak gąbka wszystko chłonie 

Boli mnie za dnia, krwawi nocą

Czeka na czułe czyjeś dłonie.

 

Samotność siostrą, obcość bratem 

Niezrozumienie jakby matką 

Nie mów mi, że przesadzam znowu

Dla ciebie będę wciąż zagadką.

 

Wasza królewska mość wrażliwość

Niech cię szlag trafi! Trwaj na wieki! 

Codzień mnie nękasz, co noc budzisz

Zabij lub zamknij swe powieki.

 

Nijak żyć z tobą, nijak umrzeć

Gdy mnie w objęciach trzymasz

swoich 

Trochę ci dzisiaj już nie ufam

Ty jakby trochę się mnie boisz.

 

Bóg jest arystą we wszechświecie 

Stworzył to wszystko niepojęte

Wielką wrażliwość tych nielicznych

Uczynił niczym dzieło święte.

 

Cóż więc mi czynić z wrażliwością

Co raz mi krzyżem, raz skrzydłami

Wiersz jej ułożę, pieśń zanucę

Niech miłość pozostanie z nami.

 

* wszystkim takim jak ja WWO

 

 

 

viola arvensis

viola arvensis

Tego się nie da ubrać w słowa 

Jest metaforą wszystko we mnie 

Margines świata mnie pociąga

Między wierszami się dopełnię.

 

Stoję dziś jak otwarta księga 

Ze swą wysoką wrażliwością 

Bo jest przekleństwem, również łaską 

Bywa, ze staje w gardle ością.

 

We mnie są rzeki nazbyt kręte 

Wartkie potoki smutnych zdarzeń 

Serce spękane, połatane

Choć nie szukało nigdy wrażeń.

 

Drzwi obrotowe w moim wnętrzu 

Dusza jak gąbka wszystko chłonie 

Boli mnie za dnia, krwawi nocą

Czeka na czułe czyjeś dłonie.

 

Samotność siostrą, obcość bratem 

Niezrozumienie jakby matką 

Nie mów mi, że przesadzam znowu

Dla ciebie będę wciąż zagadką.

 

Wasza królewska mość wrażliwość

Niech cię szlag trafi! Trwaj na wieki! 

Codzień mnie nękasz, co noc budzisz

Zabij lub zamknij swe powieki.

 

Nijak żyć z tobą, nijak umrzeć

Gdy mnie w objęciach trzymasz

swoich 

Trochę ci dzisiaj już nie ufam

Ty jakby trochę się mnie boisz.

 

Bóg jest arystą we wszechświecie 

Stworzył to wszystko niepojęte

Wielką wrażliwość tych nielicznych

Uczynił niczym dzieło święte.

 

Cóż więc mi czynić z wrażliwością

Co raz mi krzyżem, raz skrzydłami

Wiersz jej ułożę, pieśń zanucę

Niech miłość pozostanie z nami.

 

* wszystkim takim jak ja WWO

 

 

 



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 ... bo fajny tata to radość wielka  kłopotów w domu ilość wszelka  żarówkę zmienić w domu potrafi  taki się super TATA trafił  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @Wiesław J.K.   Twój wiersz to niezwykle wzruszająca i ważna refleksja nad przemijaniem.   z niezwykłą wrażliwością oddałeś trwałość bólu po stracie, który mimo upływu lat wciąż kołacze w sercu.   końcowe wersy dają nam nadzieję i pocieszenie.   brawo Wiesławie !!!    
    • @Tectosmith Twój wiersz pachnie pożegnaniem i odrodzeniem zarazem — jakby śmierć była tu nie końcem, a przejściem w coś subtelniejszego. W tym „cieple dnia jutrzejszego” czuć wiarę, że nawet po bólu istnieje jeszcze blask — delikatny, ludzki, niepewny. Piękne jest to zestawienie: „w dłoniach nasz grób” — bo to nie tylko obraz końca, lecz też wspólnoty, trwania razem aż po kres. To język miłości, która nie zna granicy między życiem a przemianą. Piękny!
    • @Berenika97 Ci drudzy zostali zepchnięci przez tych pierwszych na margines lub sami dobrowolnie odsunęli się w cień. Czasami lepiej jest ginąć w kolorowych snach i być po drugiej stronie tęczy. Niż powoli zdychać jak bezdomne psy i być tylko tłem i problemem dla realnego świata. 
    • @Simon Tracy   Ci, których cieszy to życie, znaleźli sens w drobiazgach dnia — nie dlatego, że świat ich pieści, lecz że potrafią widzieć — trwać.   A ci, co toną w mgle pozorów, nie zawsze błądzą z własnej winy — czasem za dużo w nich kolorów, których świat nie zna — więc giną.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...