Momenty krytyczne
-
Ostatnio w Warsztacie
-
Waldemar_Talar_Talar 17 133
co to jest człowiecze dno
czy to chwila słabości
która dopadła gdy
przestał się bać
a może jest to smutek
który boi się prawdy
która stała się
jego ciężarem
czy może człowiecze dno
to naruszenie zasad
to ciężki grzech
bez nadziei
0
-
-
Zarejestruj się. To bardzo proste!
Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.
-
Ostatnio dodane
-
Ostatnie komentarze
-
Przez huzarc · Opublikowano
@infelia To tekst rozrywkowy, lekki w odbiorze, ale nie pusty. Pod ironią jest prawdziwe pragnienie czułości, które zderza się z męską nieporadnością i kompletnym brakiem romantyzmu. Jak to w życiu:) -
Przez Migrena · Opublikowano
@KOBIETA no to przecież, że o Tobie !!! błękitna i gorąca. a troszkę z tyłu, oswojony niebieski tygrys. chciałbym napisać, że młodziutki ale to byłaby przesada. nawet kurcze duża. powiedzmy, że kawał kształtnego tygrysa. ale blue !!! -
Przez huzarc · Opublikowano
@Migrena To wiersz, który pulsuje życiem i to takim, którego nikt nie planuje, ale które pojawia się jak huragan i porywa na oślep. Jest w nim młodość, zachłanność i ten piękny brak rozwagi, który znamy z chwil, gdy świat przestaje być ułożony, a zaczyna być prawdziwy. -
Przez infelia · Opublikowano
Nie pocałował mnie na przywitanie, Bąknął tylko pod nosem: „no, cześć” Sama musiałam na siłę spleść nasze dłonie, A on zamiast wyznawać mi miłość, Nosić na rękach, czarować jak przystało Na cholernie dojrzałego faceta, Opowiadać zaczyna o bólu brzucha I zgubionym kuponie totka, Na bank wygranym, milionowym. Poprawiam fryzurę najnowszą, Lokami zarzucam, zdziwił się wielce, Jakbym muchy odganiała – kawał drania. Z chęcią wepchnęłabym go pod samochód. Zamiast zaprosić do kawiarni, Zabiera mnie na pokaz garnków. Nie błyśnie dowcipem ani diamentem W pierścionku zaręczynowym, A kwiatek po drodze to pewnie koza mu zjadła. W kinie zasnął z głową między kolanami, A ja ze złości dwie porcje popcornu zeżarłam. Odprowadził mnie do domu, a przez Domofon mówi do mamusi: „Proszę pani, odnalazła się zguba.” Już miałam odburknąć: „cham”, Lecz zacytowałam tylko z pamięci: „Dobranoc, pchły na noc, Karaluchy pod poduchy. Nie zobaczymy się znów!”
-
-
Najczęściej komentowane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się