Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

... a kiedy już olśni mnie Słońce 

I wzruszeń przyda, i uniesień 

I plamki słodyczą pachnące 

Kolorem zachwycą jak jesień 

 

Me usta zasłoni, gdy w szale 

Słów braknie, a krzyczeć potrzeba

Uśmiechem nagrodzi, gdy dalej 

Prowadzić wciąż będzie, by nieba

 

Klucz wspólnie odkryć i razem

We wrotach drżących przekręcić 

Magicznym zabrani obrazem...

By głowę złożyć zachęci

 

Modlitwą do siebie spełnieni 

Powoli opadać w westchnieniach

I krzyki w słowa przemienić

Czci, oddania, uwielbienia...

 

Opublikowano

@Dobry, Zły i Brzydki

Twój wiersz robi wrażenie – jest w nim dużo światła, duchowej bliskości i pięknych obrazów („plamki słodyczą pachnące” czy „modlitwą do siebie spełnieni” – po prostu czuć głębię intencji).

Mam jednak wrażenie, że rytm miejscami się załamuje – w kilku wersach liczba sylab skacze między ośmio- a dziewięciozgłoskowcem. Gdyby metrum było bardziej wyrównane, całość zyskałaby jeszcze więcej lekkości i płynności – a w takim nastroju, jaki budujesz, to szczególnie ważne.

Gdyby metrum 8/9 było regularne, czytelnik ustawiłby się przy czytaniu, a tak wyczuwalnie się kolebie. Może warto poprawić, bo mi się podoba i szkoda wiersza :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...