1) Zdecydowałeś się na "biały sonet", i bardzo dobrze, bo skupiłeś się na rytmie, a nie na kleceniu rymów. Efekt jest ok, możesz sobie postawić piwo (bezalkoholowe).
Próbuj dalej ,może w kierunku sylabotonika? To taki wiersz, gdzie nie tylko średniówkę masz regularną, ale rozkład akcentów we wszystkich wersach jest identyczny.
2) Pewnie niedługo przejdziemy do rymów.
Na początek: unikaj - gramatycznych (gdy rymują się dwa słowa w tej samej formie: np. kochałem-płakałem, marzenia-westchnienia, kwiaty - światy); dokładnych (duży stopień podobieństwa - np. serce - w rozterce).
Niegramatycznie rymują się np. drzewa-śpiewa. To nie jest rym gramatyczny, ale dokładny.
Wyższą szkołę jazdy masz przy rymach niedokładnych - asonansach (taki sam układ samogłosek: brama-świata).
Dziękuję, masz tzw. łeb.
Temat odłóżmy na bok. Czytałaś "Kwiaty zła", Baudelaire'a? Tam pełno takich rzeczy. W liceum też miałem na niego fazę.