Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

 

Na śmierć gotowy! jestem mój Panie

Być może dzisiaj jeszcze nie przyjdziesz

Wysyłam strofy tworzące chmury

Kłębią się one przy gwiazd rozbłyskach.

 

Idę w kondukcie bliskich mi osób

Parząc im w oczy rzewnie dmę w dłonie

I psalmy śpiewam z życia Twojego

Cytując wiersze myśląc że moje.

 

Nic mnie nie może dzisiaj zaskoczyć

Odmawiam wersy jak pacierz klepię

Szukając muzy zwiewnej sukienki

Aż czyn zaczyna mą głowę burzyć.

 

Ukój mą duszę zgaś moje lęki

Z ust rozpalonych strofy wyczaruj

Kondukt się nurza w czterech pór roku

Czarnych flag stosy pokrywa ciało.

 

Widzę w oddali cmentarz omszały

Nad rozstajami dusza zawisła

Skróć moje męki o dobry Panie

Wskaż w którą stronę prochy me wysłać.

 

I zostaw jeszcze w gestii autora

Chcąc Epitafium wyryć w sumieniu

Obrócić mi serce w poezji stronę

A znowu będę płodzić w natchnieniu.

 

Porzuć myśl moją katowska głowo

Odrzuć rozterki i rozbudź talent

Niech wróci kondukt z obranej drogi

Członki ożywi całkiem skostniałe.

 

Pozwól mi kochać szat nie rozdzieraj

I jeśli musisz to ukarz pychę 

Odwiń z całunu i nie uśmiercaj 

Podnieś mi głowę w tysięcznym tłumie.

 

Zwilż moje oczy rozpleć mi ręce

Rozłóż w radosnej dziękczynnej pozie

Daj się nacieszyć i jeszcze pożyć

Nad Twoją chwałą rozpostrzeć zorzę.

 

Miłości moja nie chcę już wisieć

Jak piękny Żmurko gdzieś pod schodami

Ja pragnę wkroczyć głównymi drzwiami

Stopić się z domem między wersami.

 

 

 

Edytowane przez Robert Witold Gorzkowski (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Robert Witold Gorzkowski  Muszę to powiedzieć, chociaż może lepiej powinnam się ugryźć w język, ale najwyżej się obrazisz. Wyznaję zasadę,

mądrej głowie, dość po słowie. 

Spodobały mi się Twoje poprzednie wiersze, o ile dobrze pamiętam, był w nich porządek, a tutaj raz jest rym, a raz go nie ma. Więc jest rymowany czy wolny, czy to jakaś hybryda?

Serdeczności bez ości ;)

Opublikowano

@Alicja_Wysocka każdy z piszących jest trochę narcyzem i wydaje mu się że to co pisze jest najlepsze i najciekawsze nie widząc nawet oczywistych błędów, powiedzmy na pewnym poziomie i przy pewnej świadomości o konstrukcji i rodzajach wierszy. Ja akurat nie ten wiersz ale często piszę bezpośrednio na portalu a potem wielokrotnie poprawiam więc można wpaść akurat gdy nad czymś jeszcze myślę. Bawi mnie pisanie bezpośrednie zresztą na inne nie mam czasu. Jestem tutaj od kilku dni więc nawet nie wszystko odkryłem i nie znam zasad. Byłem parę lat na innym portalu ale już go nie ma więc zapisałem się tutaj. W końcu po trosze i ja jestem narcyzem i lubię jak ktoś czyta co mi przyjdzie do głowy.

zapisałem się równolegle też i na inne portale ale nie mogę znieść chamstwa i niecenzuralnych słów, więc każdą inną krytykę z przyjemnością przeczytam.

Opublikowano

@Robert Witold Gorzkowski  Ten portal jest dość przyjazny, (Moim skromnym zdaniem) Nie raz pewnie spotkasz skrót msz - to właśnie znaczy.

Wiedzę na temat pisania można zdobyć od wujka Google, wpisując potrzebne hasła. Np. Co to jest średniówka, jak utrzymać rytm czy melodię wiersza, jakie mamy rymy, jak napisać wiersz, rodzaje wiersza, itp.

Jak miałabym pisać o tym, co mi przychodzi do głowy, to nie wiem czy nadawałoby się to do czytania przez kogokolwiek.

Wiersz nie jest tylko tym co Ci się uleje z pióra. Do niego trzeba dołożyć wiedzę, pracę no i talent. Z tych wymienionych rzeczy, największy nacisk dałabym na wiedzę i pracę. Dopiero połączenie wszystkiego, może przynieść rezultaty. No i znajomość języka polskiego, części mowy, zdania, ortografii, stylistyki, literatury i pewnie jeszcze dużo by się znalazło.

Kończąc, bo się niemiłosiernie rozgadałam, już nie jestem pewna tego czego tak naprawdę chcesz :)

Powodzenia!

 

Opublikowano

@Alicja_Wysocka na codzień mam pracę która mnie mocno absorbuje więc mało mam czasu na wiersze i ciągle się uczę. Wiem jakie są formy jest ich dużo i niektóre są bardzo zawiłe. Przynajmniej jak dla mnie. Często pisząc i czytając nie widzę oczywistych błędów więc z przyjemnością je poprawię. Nie mam ambicji na zostanie poetą i dopóki pisanie będzie mi sprawiało przyjemność będę to robił. Pozdrawiam Robert

Opublikowano

Techniczne rzeczy to mały pikuś. Najtrudniej wytłumaczyć to, co zależy od intuicji, wyczucia, dobrego gustu. Każdy łatwo przyswoi wiedzę książkową, lecz oczytanie (żeby nie pisać szlocham-kocham, dusze - katusze, marzenia-cierpienia, śliczne-magiczne) wymaga czasu i wysiłku. O talencie się nie wypowiem. Możliwe, że ma go każdy, zakładam roboczo, że tak.

Opublikowano

@Robert Witold Gorzkowski A bezpośrednio o wierszu, to jest trochę dobrze, trochę źle. Koleżanka powiedziała o rytmie, ja dorzucę inną sugestię. Mieszasz styl codzienny z podniosłym, przy czym tego drugiego jest za dużo. Przesuń środek ciężkości w kierunku zwykłego języka, widać, że miewasz przebłyski dystansu i autoironii.

Opublikowano

@Naram-sin ja myślę że wystarczy kliknąć na tytuł i przeczytać wiersz. Talent obroni się od razu bo człowiek nie może o nim zapomnieć i wraca do wiersza. Mam w domu potężną bibliotekę poezji i prozy i tej znanej i mniej znanej ale utworów do których wracam jest niewiele i tak przynajmniej dla mnie wygląda talent.

@Naram-sin to prawda co napisałeś często się z taką sugestią spotykałem że piszę za dużo zwrotek i zbyt patetycznie.

Opublikowano

@Robert Witold Gorzkowski

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, ale nie wiesz ile czasu, ile starań włożył autor, w wiersz, o którym nie możesz zapomnieć.

O, gdyby tak szybko jak wydaje się pieniądze, można je było zarabiać :)

Gdyby tak szybko jak czyta się wiersz, można było go napisać.

 

Dyzio Marzyciel

 

Położył się Dyzio na łące,
Przygląda się niebu błękitnemu
I marzy:
"Jaka szkoda, że te obłoczki płynące
Nie są z waniliowego kremu...
A te różowe -
Że to nie lody malinowe...
A te złociste, pierzaste -
Że to nie stosy ciastek...
I szkoda, że całe niebo
Nie jest z tortu czekoladowego...
Jaki piękny byłby wtedy świat!
Leżałbym sobie, jak leżę,
Na tej murawie świeżej,
Wyciągnąłbym tylko rękę
I jadł... i jadł... i jadł..."

 

Julian Tuwim

  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

@Robert Witold Gorzkowski  Widziałam "Natchnienie" Żmurki".

Z nim śmierć niestraszna.

A wiersz jak elegia, ale przecież nie skarga.

Nie boję się śmierci.

 

Rozłóż w radosnej dziękczynnej pozie

Daj się nacieszyć i jeszcze pożyć

Nad Twoją chwałą rozpostrzeć zorzę.

 

Łał! Wzniosły i poetycki bardzo.

Taki Twój Robert.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
    • @FaLcorN Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie wspomniane w wierszu pytania. :)
    • @Waldemar_Talar_Talar Zatem smacznego :) pozdrawiam
    • @infelia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie nie. Już mam napisany od dawna teraz będę pracować nad nowymi.
    • @Whisper of loves rain Ależ to jest świetne! Podziwiam każdy wers, mimo że nie przepadam za nierymowaną poezją. To jest wyjątek od reguły. Super.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...