Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Świat się przechyla,
jak stary statek na wzburzonym morzu,
z blachy moralności odpadły już nity,
a człowiek – sterem własnej chciwości –
płynie ku przepaści, myśląc, że to port.

 

 

Wielkie słowa straciły znaczenie,
miłość ma cenę,
prawda – kolor polityczny,
a sumienie?
Stało się echem,
którego nikt nie słucha.

 

 

Miasta rozświetlone,
ale serca ciemne.
Wśród śmiechu — jęk.
Wśród postępu — lęk.
Wśród wiedzy — pustka.

 

Ale…

 

Jeszcze są.

 

 

Są ci, co wołają — nie z krzykiem, lecz z niepokojem.
Szeptem modlitwy, listem do sąsiada, gestem czułości.
Ich głosy są ciche,
bo nie szukają echa,
ale prawdy.

 

 

I są też tacy, co nie mówią nic.
Idą przez świat jak wiatr przez trawy —
nie burzą, nie hałasują, ale zmieniają.
Ich obecność koi.
Ich spojrzenie uzdrawia.
Ich serca — biją jak dawniej,
prosto.

 

To oni noszą świat,
kiedy inni go upuszczają.
To w ich dłoniach drży jeszcze
iskra, która pamięta Światło.

 

Nie szukają chwały.
Nie chcą władzy.
Oni tylko są.

 

I może to właśnie wystarczy,
by świat jeszcze nie runął.

 

  


 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...