Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

*** (jestem przetrzenią...)


Rekomendowane odpowiedzi

ooo jestem lekko zszokowana, taki krótki tekst u Ciebie?

ale przede wszystkim miło że jesteś, już tęskniłam:)

zauŁki powinno chyba być

mam mieszane uczucia, bo zaczyna się fajnie, ale później jakoś mi to nielogicznie, najpierw mokradła i trzęsawisko a tu krawężnik:P

wiem wiem czepiam się, ale ostatnio tak mam i musicie mi to wybaczyc, albo przemilczec:)

trafna puenta:)

pozdr. agnes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A faktycznie, literówka, co za - ulki mi chodzą po głowie ;) Zaraz poprawię, dzięki:)
Miło, że zauważyłaś chwilową nieobecność :) Krążyłam sobie po swoich wewnętrznych mokradłach, trzęsawiskach, no i balansowałam na mostach, które okazały się jedynie krawężnikami ;)

Tak myślałam, że rozbieżność trzęsawiskami i chodnikami wyda się zbyt duża, ale w ten sposób chciałam pokazać człowieka jako taki mikrokosmos, w którym jest wszystko - i mokradła i chodniki i ślepe zaułki i trzęsawiska i ... reszta, człowiek - miasto, człowiek - puszcza. Zastanowię się, pewnie da się to jakoś zgrabniej ująć.
A tak w ogóle, to czepiaj się jak najwięcej - o to właśnie chodzi :) Twoje uwagi nie idą w próżnię.
Dziękuję ślicznie za komentarz i pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko w porządku, choć są dwa miejsca gdzie bym ingerował, ale się powstrzymam. Wierzę Autorce w zasadność użycia takich a nie innych wariantów zdań. Chociaż to powtórzenie w drugiej strofce... ups, wygadałem się. ;)

Słowa dobrze wyważone, wielość interpretacji i pole do manewru. Skromnie ale bogato, wiesz o co chodzi. Tak powinno być w miniaturach — przekazu dokładnie tyle, żeby zawrzeć sedno, a czytelnicy sami mogli pomanewrować. Za to pierwszy plus. Drugi za puentę wstępną. No i Twój znak firmowy: motyw chodzenia. Pozdrawiam. // 51

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję, że przeczytałeś, miło Cię znów czytać, nawet w wersji komentarzowej. A z tym chodzeniem - coś w tym jest, taka jakaś potrzeba, która i w tym co piszę zabiera głos. Dzięki za dobre słowo, a powtórzenia - wiem, że może ciekawiej byłoby czymś zastąpić, ale odkryłam w sobie jakiś czas temu coś jak...słabość do powtórzeń :) Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • perspektywa

       

      jaką jesteś perspektywą?

      czy rzeczywistą? Czy prawdziwą?

      palec przykładasz do zachwytu

      czy chcesz go przenieść do zyciorytu?

       

      cóż za okrutna nimfomanka

      co oddalenia trafia grotem

      w rozdartą pierś swego kochanka

      chcąc ją zbliżeniem leczyć potem

       

      bawisz się wciąż rodzajem męskim

      to może być przyczyną klęski

      takie safari na tygrysy

      tu biegnie siwy, a tam łysy.

       

      zbiegają wszystkie się jelenie

      ochoczo chcąc być twoim cieniem

      a walą przy tym się po rogach

      myśląc jedynie o twych nogach.

       

      łatwa to zdobycz przy twym wdzięku

      już niejednego miałaś w ręku

      i owijałaś wokół palca

      choć by posturę miał padalca

       

      inne safari cię urzeka

      zanim zwierz zginie niech poczeka,

      tak głową w dół go upokorzysz

      zanim kolejny nabój dołożysz.

       

      podroczysz się z nim czule jeszcze

      głaszcząc i wywołując dreszcze,

      błyśnie nadzieja, że ocalon

      że weźmiesz jeszcze go na salon

       

      a salon zarezerwowany

      jak dzik więc w błocie leczę rany

      z wiarą na brak w tym twojej winy,

      ach dobrze leczą borowiny

       

      ustrzelon zwierz pokornie leży,

      w swej bezsilności zęby szczerzy,

      wie że poświęcił swoje kości

      w miłości-bez wzajemności

       

      mnie już to pewnie nie rajcuje

      niech inny ciało twe piastuje

      oddaje ducha, serce swoje traci

      i twoje ego ubogaci

       

      i pójdę sobie inną drogą

      jak by mnie miłość nie spotkała

      jak bym rozminął się z niebogą

      a może była ale mała

       

      tylko emocja i wrażenie

      zostało po niej przeogromne

      a w głowie zamęt i ciśnienie

      czasu upłynie nim zapomnę

       

      z mej strony wiem że wielka była

      gotowa dawny ład przewrócić

      lecz dobrze że już się skończyła

      i jeszcze jest do czego wrócić.

       

      nie pozostaną po niej blizny

      ani ubranie poszarpane

      ot taki powrót do szarzyzny

      moralny giga kac nad ranem

       

       

      Edytowane przez Adaś Marek
      czeskie błedy (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...