Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Żeby koszty obniżyć to jasne.

To że kwalifikowany personel odejdzie też oczywiste. Nikt tam nie będzie dojeżdżał.

 

Ale jak oni sobie wyobrażają dobre funkcjonowanie firmy, gdy zatrudnią dzieci miejscowych rolników, które być może znają się, ale na hodowli drobiu?

 

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Rafael Marius ludzie już dojeżdżają, niektórzy spod Grójca, z Warmii, ze wschodu, mają bryki to jeżdżą. Tam nie szukają tak wykwalifikowanych, po prostu wyzysk. Trudne są teraz prace i ludzie. Miałam dobrą pracę, żałuję, że zmieniłam, bo już nie mam powrotu, a tu tracę humor i energię. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zapewne średnio im się to opłaci, ale mieszkania w Warszawie drogie, wynajem powierzchni biurowej też to biznes i pracownicy uciekają za miasto.

Ciekawe to jest. Przypuszczam nie oni jedni tak robią.

 

 

Rozumiem. To może im się opłaci. Pewnie dobrze to policzyli.

 

 

Zła atmosfera jest?

Opublikowano

@violetta Jeśli chodzi o Nobla słyszałem taką historię. Chcieli przytemperować jakiegoś pisarza. I obiecali mu Nobla. Pisarz się bardzo starał i prężył. Ale mu nawet nie powiedzieli przez całe jego życie, że nawet nie zgłosili o to wniosku. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Każda opinia jest cenna. Wiersz o przemijaniu w zimowym anturażu, być może ze starej garderoby:)   Dziękuję bardzo, pozdrawiam. 
    • w skrzynce  na listy domysłów  rymy i rytmy do kurwy nędzy   w kakofonii kościelnych dzwonów  i w zwilżonych palcach  szukała wiatru czepiając się życia jak dzikie wino  na brzegu jeziora zdyszanym szeptem chciała zaistnieć  na dłużej    z dźwiękiem srebrnych kurantów lipcowego poranka odleciała  na skrzydłach szarej czapli za krawędź kwiatów    grabie  ze strzępami włosów pływają w Styksie    na pamiątkę     
    • tanio sprzeda swoje marzenia i smutki  nie bedzie targował dołoży jeszcze łzy   tanio sprzeda swoją przyszłość oraz sny a jak komuś pasuje doda szczyptę nudy   tanio sprzeda stare drzwi które niejedno widziały widziały życia trud   tanio sprzeda chore sytuacje w których nie widać światła tylko czarny dym   tanio sprzeda komuś głupotę ponoć ona nic nie boli jest szczera jak strach   tanio sprzeda noc po której nie ma dnia jest niepewność która z życia drwi   tak moi drodzy skuście się drugiej takiej okazji już nie będzie jutro zamyka ten kram
    • @tie-break wszystkie bohaterki moich wierszy są blisko natury  Lubię jak ona je sobą otula  Dziękuję za czytanie
    • A ci w Atalancie i cna ...latawica
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...