Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Pójdźmy tam albo gdzie indziej. Idziemy wciąż. Albo nie idziemy. Może to tylko fala światła

mijająca. Nas. Albo nie nas. Idziemy w milczeniu. I w milczeniu tym niemi.

 

Chodź, pójdźmy tam, bądź nigdzie.

Idziemy w noc.

Wiesz, tutaj jest tak cicho.

I cicho jest jeszcze bardziej, kiedy krok za krokiem podążamy w dal.

 

Czy ty mnie w ogóle słuchasz?

Wiem, że nie słuchasz. Więc słucham sam siebie.

 

I mówię wciąż.

 

Do siebie mówię tak, jak tylko szept może płynąć tęsknotą. Wiesz, cicho tutaj jest i sennie.

Albowiem jest…

 

Idziemy. Idę ścieżką. Ulicą, która lśni po niedawnym deszczu. I w której odbijają się

neony miasta.

Reflektory samotnych latarni.

 

W oknach czai się mrok.

 

Poza nami nikt.

 

Kapiące z rynien krople. Na twarz umalowaną. Na błazeńską twarz.

Rozpryskujące się krople. Rozmazane usta. Pod dolną powieką łza…

 

Idę powoli, licząc po drodze kocie łby.

Choć liczę je jakoś tak nie po kolei.

Albo i po kolei. Lecz jakie to ma teraz znaczenie.

 

Scalam się z cieniami w zaułkach. W bocznych alejkach donikąd...

 

Czy ty mnie w ogóle…

 

Już nic. Nie ważne. Było. Minęło… Choć to: „minęło”, jakoś tak odchodzi z ociąganiem i…

odejść nie może.

I tak jakby przeczy mijaniu.

 

Obraz twojej twarzy się zagęszcza.

Tak sam w sobie. I dla siebie tylko.

 

W ziarnach kroplistych. W smugach.

W kryształowych odbiciach rozbitych na miliardy iskier…

 

Przede mną wyrasta drzewo

pocięte w koronie pomarańczowym niebem. Takim niebem płonącym ciszą…

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2025-03-28)

 

 

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ktoś zauważy plamę, a ktoś nie powie, że ją widzi. W życiu jest dyskrecja.
    • Oj zazdroszczę tej miłości:)
    • @M jak Malkontent Każde pokolenie ma swoje bolączki i swoje ciemne strony, ale jednak myślę, że jest coś w stwierdzeniu że generacja urodzonych w latach '70 (obecni 45-55 latkowie) była i pozostaje na mocno straconej pozycji. To pokolenie, które wciąż na coś nie zdążyło, pokolenie ludzi spóźnionych na wszystko, którym rozmaite szanse i wyzwania uciekły sprzed nosa, które wiecznie goni rozpędzony świat.
    • @infeliaBrawo! To wyborny wiersz, w którym jest wszystko, co trzeba - prawdziwe życie, humor, nawet odrobinę przechylający się w stronę groteski, ale też subtelna, dyskretna liryka, zmyślnie ukryta w detalach (cycata baba, wata cukrowa, uczeń grający rolę drzewa). Radosna, sztubacka niewinność przeplata się tu jednak z pewnego rodzaju gorzką refleksją, która ukazuje bardzo asymetryczny konflikt między tym, co przecież naturalne, żywe, wesołe, intuicyjne - a ciasną klatką bezdusznej instytucji. Za puentę o czerwonym pasku postawiłabym siódemkę z plusem ;) Dlatego, bo wreszcie przywraca właściwy porządek świata.
    • Przegranym pokoleniem nas nazywają, ci co z okna czołgi oglądali. A ci co z okna kuriera wyglądają, za najbardziej nieszczęśliwych ludzi. Pół dnia rozkmin z bandą na drabinkach, drugie pół biegając za piłką. Od kwietnia do października mój rower do piwnicy nawet nie zaglądał, robiąc pięć razy równik po osiedlu oraz pobliskim lesie. Na ścianach pokoju pop, w ręce nieudolnie „Nie płacz Ewka”, a w radio Gollob, walczący o marzenia z dzieciństwa za cenę resztek zdrowia. Pamiętam nerwy pierwszej rozmowy i zawód na jej twarzy, gdy popłynęły pierwsze słowa. Tak samo jak stres przed egzaminem w dorosłość i radość po jego zdaniu. Potem na dobre przepadliśmy we mgle prozy życia, ale ci przed nami i za nami już nie? Bloki wypełnili przegrani, oszukani i rozczarowani, ale czy tylko czterdziestolatkowie? Czy wy nie żyjecie już tylko wspomnieniami? A wy niekończącą się frustracją z niemocy? Czy to jest lepsze od żalu? Żalu do was, że spieprzyliście nam życie. I do was, że nas ciągle doicie. My, pokolenie skrzywdzonych? Czy my, pokolenia skrzywdzonych? W kraju, gdzie ciągle za mleko płaci się krowami, trudno nie zostać pokoleniem straceńców.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...