Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W tym labiryncie bez wyjścia jest li tylko kolejny level. Przemierzasz alejki i łapiesz trójkąty. Stajesz przed takim i nie wiesz czy zjesz go zaraz, czy to kolejna wypowiedź. Najesz się lub nagadasz w liczbie odpowiedniej i przechodzisz do następnego poziomu. Poziomów zresztą jest podobno nieskończona ilość, co notabene zadania nie ułatwia. I wcale nie sądź, że chodzi o jakość, bo liczy się tylko ilość. Jakieś krwiożercze potworki ciągle ganiają za tobą i jest ich zawsze więcej od ciebie. Są silniejsze. Domorosły i samozwańczy poeta innym pacmanom może tylko doradzić, żeby najedli się po kokardę lub nagadali jak najwięcej bzdur wszelakich. Im (nie wiem twórcom gry?). Im więcej tym lepiej. Im głupiej tym właściwiej. Tutaj nie chodzi ani o ideologię, ani o zasadność, ani o przekonanie. Zresztą nawet nie wiadomo czego i kogo. I czy w ogóle, czego nie ma jak sprawdzić. Kłamstwo jest smaczniejsze niż prawda, a zło ciekawsze od dobra. Już nawet niemiłość kocha i ubóstwia bardziej od miłości. Przelotna miłostka jest trwalsza od problematyczności przewlekłości miłości (jeny co za trud). Zresztą ja naprawdę wolę zapominać, aniżeli przypominać. Chętniej wprowadzę w błąd aniżeli uświadomię. Właściwie nawet (podobno liczy się szczerość w tym jednym, największym nakłamaniu) wolałbym nawet, żeby niniejszy tekst nie przypadł ci do gustu, aniżeli się spodobał. Pyk, pyk, gra taka, tak się ma pacman, zresztą w drodze do społecznie upragnionej AI, którą notabene Amerykanie znów wykorzystają Polaków i nie tylko ich.

 

Warszawa – Stegny, 22.03.2025r.

Opublikowano

Przeczytałam, że pac-man to jest taka gra komputowa, że jakiś stworek podobny do nienażartego złotego pieniążka, zdobywa pewnie kolejne levele.

Gdyby uwierzyć, że to palindromy,  to wyszłoby cap-nam :-)

Gdzieś tam zawsze koziołek ofiarny na końcu.

Bardzo podoba mi się Twój tekst. Ale jakie to czasy były, że człowiek, jeśli coś wiedział, musiał żyć w ciągłym strachu, a i ten co nic nie wiedział też żył, żeby nie pomyśleli, że i on wie.

Poziomy prawdy - być może.

Pozdrawiam.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Sylwester_Lasota Osobiście uczyłem się o grzybach od mojej św. pamięci matuli, była ona przednim zbieraczem i znawcą grzybów, a atlasy w tamtych czasach to była rzadkość.  Tak, ja również ograniczałem się do kilku, bardzo znanych jadalnych grzybów (prawdziwki, borowiki, koźlaki, osaki, maślaki, podgrzybki, mam nadzieję, że nie pominąłem jakiegoś gatunku i nawet raz udało mi się znaleźć kanię, który to grzyb był już wówczas rzadkością, jednakże unikałem go ponieważ przypominał mi muchomora. Pozdrawiam.
    • Przy tobie uśmiechałam się dużo częściej, widzieli to wszyscy, ty również doskonale widziałeś, że jesteś dla mnie kimś ważnym, że przy tobie słońce świeci jaśniej, a ja jestem z tobą szczęśliwa.   I nigdy nie chciałam dopuścić do momentu, w którym uśmiecham się mniej, słońce chowa się za chmurami, a ja chodzę swoimi drogami.   chciałabym żeby słońce znowu wyszło, żeby serce znowu mocniej zabiło, żeby smak twoich ust pozostał, żeby uśmiech mój powrócił żeby miłość między nami trwała zawsze.    
    • Pomimo rozwoju technologii ludzie nadal grają w szachy, malują obrazy i piszą wiersze. Otworzenie nowych obszarów aktywności wcale nie musi oznaczać zamknięcia dotychczasowych. Pozdrawiam.    P.S: Też robiłem takie eksperymenty, ale po początkowym zaskoczeniu, doszedłem do wniosku, że nic nie zastąpi samodzielnego złożenia kilku linijek tekstu. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Też miałem kilka takich atlasów. Z tego co pamiętam, to były Grzby, Ptaki, Drzewa, Rośliny i kilka atlasów zielarskich. Jeśli chodzi o grzyby, to zbieraliśmy tylko kilka gatunków, co do których byliśmy pewni, że są jadalne. Nawet wyposażony w atlas nie odważyłem się zbierać innych :))). Jeszcze taka dygresja. W tamtym roku słyszałem o zatruciu się grzybami przez parę, która zbierała je na podstawie atlasu. Atlas został napisany przez AI. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...