Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Słowa śpią w korzeniach milczenia,
splątane jak winne pnącza w ogrodzie wątpliwości.
Oddychamy ciszą, co osiada na wargach
jak popiół po nieugaszonym ogniu.

 

Czy nie słyszysz, jak noc woła imieniem światła?
Jak liście szepczą o wietrze, którego nie ma?
A my – krople deszczu, które nie spadły,
ptaki, co zapomniały pieśni drogi.

 

Zatrzymajmy się.
Niech głos popłynie jak rzeka przez kamień,
niech pękną lustra obojętności,
zanim zamilkniemy na zawsze.

Opublikowano (edytowane)

Podobasię klimat wiersza i nawet Peela rozumiem... 

Rozumiem tę potrzebę wykrzyczenia i ujawnienia swoich emocji, choćby nie wiem co... 

Ale jednak, jestem tym typem, który czasem cichych dni potrzebuje, potrzebuje odcięcia, 

zamknięcia się w jaskini, w mickiewiczoskiej świątyni dumania...

Co dla innych jest może wręcz torturą. 

 

Pozdrawiam

 

Deo

Edytowane przez Deonix_ (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...