Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Ten i ów powiada czegóż to nie dokona,

A choć się uda wnet fala czasu spieniona

“Piękne zamki” z “piasku” w “równie plaż” kładzie.

Lecz zasada stąd opiera się na przesadzie. -

Trwa to co weszło w stan trudnoodwracalny!

Lub co palec woli wstrzymuje przed fatalnym!

 

Umiłowanym stanem Polaków jest niezdecydowanie."

                                                                        Józef Piłsudski

 

Ilustracja: Jacek Malczewski (1854–1929) „Brygadier Józef Piłsudski", 1916.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Marcin Tarnowski
poprawa cudzysłowów (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Wolę Romana Dmowskiego, marszałek Józef Piłsudski omal nie doprowadził do utraty przez Polskę - co dopiero odzyskanej niepodległości poprzez Wyprawę Kijowską, a potem była Bitwa Warszawska i to dzięki generałowi Tadeuszowi Rozwadowskiemu nie doszło do tragedii.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Jednocześnie pragnę dodać, aby uprzedzić źle interpretowane fakty historyczne przez ludzi nie znających Historii Polskiej lub biorące tylko te fragmenty w celu ich dopasowania do bieżącej sytuacji politycznej, otóż to: Wyprawa Kijowska była wojną przeciwko bolszewickiej Rosji i próbą zbudowania niepodległej Ukrainy i całkowicie nie była w interesie nowopowstałej Polski - mieliśmy już wtedy we własnych granicach Ruś, Wołyń i Podole - ziemie od średniowiecza należące do Polski, dlatego też: biorąc pod uwagę aktualną sytuację geopolityczną - nie mamy do czynienia z strategami wojskowymi - wizjonerami, tylko: ze zwykłymi ignorantami i taką głupotę niektórych generałów wykorzystują propagandziści wszelkiej maści i ideolodzy - historyczni.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • mam wokół siebie upalną ciszę i niezmącony trawienny spokój   nie muszę wstawać na ósmą rano i pracować ośmiu godzin   a jednak jestem zmęczona   i przyszłość mam ciągle niepewną   zmartwienia naciekają w choroby a prace się nie szklą jak klejnot   w bezmyślnym senno-kłopocie błądzę jak we mgle dziecko co z buntu nieraz zapłacze żywiąc się nikłą nadzieją
    • Znajomy zapach się przysiadł, zajął krzesełko naprzeciwko. Był barczysty, wyraźnie różnił się od reszty autobusowego towarzystwa, wyglądał jak budowlaniec, który od lat wnosi beton wiadrami na pierwsze piętro, żeby co dzień od nowa wylewać posadzkę w trudno dostępnych miejscach. Taka profesja wchodzi w ramiona, wyciska bicepsom żyły, a te nabrzmiałe wyglądają tak, jakby je chciał eksmitować z ciała, siedzą na walizkach. Zmierzyłam imć zapach od butów po plecak, kolor oczu, włosów. Rysy na twarzy miał typowe, jeden zero, zero i znów jeden, bruzda w zaokrągleniu i kolejna, spojrzenie niesprecyzowane, chaotycznie ślizgające się po drzewach mijanych za oknem, jego twarz z grymasem, pokazywała swoją nad innymi ludźmi przewagę... a może tak mi się tylko zdawało. Na chwilę położyłam uśmiech bliżej niego, na poręczy, żeby sobie po dniu odpoczął, mały był, zmieścił się, a że był mały to szybko do mnie wrócił. Za nim przyszły przeszłe ciemności, słowa, muzyka, niebo gwiaździste i ten rozkołysany księżyc, bawidamek. Elementy obrazu układały się w jakiś poszukiwany, choć niekoniecznie potrzebny, a nawet zbędny klimat. Dwa jego składniki - wódka i wymemlana guma do żucia o smaku miętowym - tworzyły tu niesłychanie zgrany duet, mrugały do mnie w taki dziwny sposób, że w tym krajobrazie żywcem wyjętym z budowy szybko przetrząsnęłam szuflady umysłu i odnalazłam klucz do drzwi, które jeszcze nie miały futryny. Przekręciłam zamek, coś zgrzytnęło, wykrzywiło się... wyszłam.  Znów siedziałam w autobusie, już bez emocji, ale szczęśliwa z odkrytej prawdy, że niektóre zapachy, to nie żadne super perfumy, ale ściema, pułapka. Na następnym przystanku wsiadła kobieta z pieskiem, usiadła przy mnie zajmując miejsce od strony okna. Miała do odpowiadania jakiś lepszy uśmiech, pełen przyjaźni. Zapewne zajmuje się urządzaniem wnętrz – pomyślałam. Ciekawe na kogo ja wyglądam? ...
    • kalustrofobicy dobrze im pasują do czołgów po prostu szaleją na polu walki mówi Y. i wyjmuje papierosa z zabliźnionej dziury po kuli dyskretne ślady inwazji ma ich kilka ale ta całkiem chrystusowa  gorsze mówi są luki w pamięci z nich wyłazi wszystko straszydła z japońskich filmów piłeczki ping pongowe i nieodparte pragnienie miłości nie pocieszam go nie mam czym on siedzi na dachu Bolta ja na dachu Ubera wydmuchujemy dym w środek nocy                                
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...