Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kącik prasowy
W całych trzech ścianach
Niezbyt już ludziom
Mógł odpowiadać.
Poszło w celofan
Niezłej tandety
Stoisko, za nim
Profil kobiety.

Jeszcze przed drzwiami
Ostatni dymek -
Szef przesiaduje
Na zewnątrz biura.
I różne inne:
Sklepik z farbami,
Ścisk w galanterii -
Emerytura.

I dorabiamy
Klucze - zegarmistrz.
Teorie w perfum
Sprzedaży - dawni
Mistrzowie cechu
Zza siódmej góry.
Bar na pięterko,
Bankomat w parking.

I gdzie odeszli?
Może do kina.
Ech, nawet kebab
Nie miał tu wzięcia.
Zwija się, zwija
Wełna, mieścina.
Kolejny lokal
Do wynajęcia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

Niestety warunki do prowadzenia biznesu, zwłaszcza  niewielkiego, pogarszają się od 1990 roku, odkąd ministrem gospodarki przestał być prywaciarz Jan Wilczek. Każdy następny rząd, jakiej by nie był partii,  wprowadzał nowe podatki, kontrole, instytucje, mogące sparaliżować działanie firm. Niejasne zasady podatkowe, prawne dodały swoje. Pozdrawiam. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję Ci Marku za komentarz, który ukazuje szerszy kontekst sytuacji 

Ja swoje wierszyki często piszę jako zwykły obserwator spraw codziennych.

Niby zwykła rzecz naturalna - ruch w interesie. A jednak, tych pustych witryn jest więcej niż dotąd, a w każdym razie więcej wśród zamkniętych tych, które stanowiły mój mały świat. 

Pozdrawiam i dziękuję pięknie :)

Opublikowano

@aff Codzienne obserwacje sa bardzo cenne i przeważnie trafne. Niestety tak jest. przechodząc Nowym Światem, czy Alejami Jerozolimskimi też to widzę, a przecież to centrum Warszawy. Do kosztów, o których pisałem, dochodzą bardzo wysokie czynsze. To, czego coraz więcej to wszelakie zakłady, sportowe i nie tylko, a także, dyskretnie ukryte w podwórkach agencje towarzyskie. 

Pozdrawiam

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Możnaby zapewne dorobić wiele jeszcze zwrotek:

Za to w lombardzie na rogu chińczyk
Talia kart uno
Ostatnia własna.
Laptop z komórą raczej  nie dziwi
Ale z hazardu się nie wyrasta

 

Na małym osiedlu wszystko pewnie podobnie, tylko w mniejszej skali.

Zarabiają ci, co wynajmują. A zwłaszcza jeszcze na tych maluczkich, którzy wejdą w interes na wielkopowierzchniowych. To 'naturalny" cykl zażynania handlu, opisany,na polskich przykładach - jak sobie przypomnę, to podeślę tytuł i autora. 

Kina z normalnymi filmami też od dekad już nie ma, są tylko sieciówki z hollywoodem.

A wełna u nas, kiedyś sztandar lokalnego przemysłu i rzemiosła, przeniosła się do muzeum, jest tam od lat.

W mojej mikrobajce jeszcze występuje i we wspomnieniach niektórych innych poetów,  których czytywałam. Grzesiu "anulek" np. napisał kiedyś fajny, popularny tutaj wiersz na ten temat.

Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

 

 

 

I dziękuję za spacer po Warszawie :)

Uwielbiam czytać takie opisy :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...