Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czasem poeta bywa dosłowny

jakby zapomniał pięknych metafor

chce między fałdy z ogniem ogromnym

uwiedzie serce i co ty na to 

 

wejdzie pod skórę i między żebra

jak stary wiewiór schrupie orzeszka

musi uważać zasada jedna

by nie wpaść tam gdzie wpaść by nie chciał 

:))

Opublikowano

włoski to piękny język, pełen ekspresji. Zazdroszczę Ci znajomości, bo ja ni w ząb ;) Oooo i tańczyć potrafisz, fajnie, że się spełniasz w wielu dziedzinach.

Odpowiadając na pytanie... jedyne czego szukam to szczęście ;)

Opublikowano (edytowane)

@Roma

 

Nie, pani Romo, nie jestem fachowcem od języka włoskiego, jednakże: trochę znam i jak byłem we Włoszech - nie miałem problemu z komunikacją, byłem jeszcze w San Marino, w Watykanie, na Ukrainie, na Litwie i na Łotwie, przejazdem: w Niemczech, Czechach i Szwajcarii, nie wspominając już o Polsce, dodam: języki słowiańskie, romańskie i helleńskie posiadają duszę - głębię, jest pani tutaj nowa: przeprowadzę panią przez zakamarki tego portalu, wchodzi pani na jakiś profil i ma tam pani dwa lub trzy okienka - aktywność, twórczość i o mnie (jeśli jest) i znajduje pani wszystko o danej osobie, niedawno wrzuciłem tłumaczenie włoskiej poetki na język polski i jest on na pierwszym miejscu, większość tutejszych użytkowników to lenie - nie sprawdzają profilów innych użytkowników...

 

Nagłówek po polsku brzmi mniej więcej tak: "Moja droga Romo, pragniesz takiego hrabiego?"

 

Z języka łacińskiego: "Reverendissime, domine..." To "Najpiękniejsza, pani..." - mniej więcej,

 

a teraz dam łacińską maksymę: "Polonus sum, Poloni nihil a me alienum puto! To: "Wszystko, co Polskie nie jest mi obce!"

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz Jasiński jeszcze nie trafiłam na profil z zakładką o mnie, albo mi umknęło... muszę się uważniej przyglądać. Nagłówek wcześniej sobie przetłumaczyłam i odpisałam, że jedyna o czym marzę/czego pragnę to szczęście. Tak niedosłownie, jak na aspirującą poetkę przystało ;)

Pozdrawiam i dobrej nocy ;)

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • często łapię się na zbytecznym i zatruwającym humor wydreptywaniu w przyszłość. tę najgłębszą: po mnie. bo uwielbiam urbex, a nawet samo oglądanie filmików i zdjęć z wypadów do opuszczonych miejsc. a takim bez wątpienia, prędzej czy później, będzie mój dom. gdy nie starczy, gdy zabraknie. wiem, nie powinienem przejmować się czymkolwiek co nastąpi w czasach, gdy będę górką mięsnego łajna albo cuchnącymi kośćmi. a jednak: potrzeba ochrony miejsca, w którym się bytuje. ochrony postletalnej, hi, hi, że tak pośmieszkuję. zatem: co robić? muszę wytworzyć w sobie złotą opończę, otoczyć nią i tak sięgający gwiazd egocentryzm. i uwarzyć specyficzny drag, silny narkotyk odśrodkowy, którym znieczuliłbym się, zmienił w bezwolne, kroczące na sztywnych nogach zombie co ma kompletnie gdzieś fakt, że nie ma dzieci, więc nikt okien, szklanek, kasetonów po nim w miarę szybko nie przejmie. bo rodzina – daleko. jedynie ewentualni złodzieje tego, co warte wzięcia (czytaj: spieniężenia na alkohol) – bliscy jak zawsze. muszę stać się otępiały na fakt, że kiedyś będę ograbionym do cna nowobiedniakiem. że zapanują zwietrzeliny, może: sprej, zygzaki grafficiarskich psujów. albo spisać (koniecznie para-gotyckimi zawijasami!) ostatnią wolę, gdzie daruję wszystko... komu? czemu? błyszczącemu listkowi, który od wieków spada z drzewa rosnącego w całkiem innym świecie i ciągle nie jest nawet w połowie drogi.
    • @Rafael Marius Zoja jest niemożliwa, cały czas dotykała jego brody i patrzyła co za tata z zarostem. Jest dla niej wybawieniem. On się z nią bawi, nakarmi, przewija i chodzi na długie spacery. Ona tylko mama i tata.  @Rafael Marius zaraz robię godzinny trening :)
    • Jedno ciało    (To my!)   Razem połączeni I tacy doświadczeni   Falami miłości  W chłodną noc   Która trwa  Aż po wieki    I nie skończy się  Ten cały cholerny świat    Bo my się nie skończymy  Trwając razem    W mocnym uścisku  Aż po kres?   I gdy wypalą się  Wszystkie gwiazdy    To nawet wtedy  Nie będzie końca   Naszej pięknej historii...        
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To dobrze, bo różnie z tymi tatusiami bywa.     To tak jak ja kiedyś.
    • @piąteprzezdziesiąte

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      śmiechłem ale!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...