Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Godność


Rekomendowane odpowiedzi

Tyle razy paliliśmy za nich gromnice
tyle razy wierzyliśmy w czcze obietnice
I były kontrakty i były konszachty
by zasiać – pożyczki braliśmy

A gdy pora zbiorów nadeszła, na granicy
brali cło mniejsze niż w umowach – obłudnicy !
I sprzedać nie ma gdzie i dzieciom naszym źle...
Znów jak dziady prosiliśmy

By zapłacili za rzepak, by wzięli zboże
Dwa dni w kolejce – na nic. Czy widzisz to Boże?
Znów nas oszukają, o siebie zadbają
Domy zabierze komornik – kat

I patrzyliśmy jak ludzie się wieszają
Kredyty do spłaty pętlę zakładają
Jak z czech wwożą zboże i jest coraz gorzej
A nasz ciągnik ma trzydzieści lat...

Gdy poranka jeszcze nie było na tym świecie
a wydano już wszystkie pieniądze w powiecie
Gdy kraj nam się walił – fundament sprzedali
wstalim z łóżek po to, aby żyć

Zacisnęła się cielna gradem chmura pięści
Oczy błyszczały, podawały u sta wieści:
Gospodarkę chorą diabli sobie biorą!
Ruszylim – poszły się chłopy bić!
– poszły się chłopy bić!


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieje folklorem. No i ta gwara ludowa. Ale nie wiem czemu, czuję się jak na przemowie A. Leppera. Rozumiem Twoje odczucia, znam sytuacje rolników bo 5 lat uczyłem się w liceum Agrobiznesu. Jednak, jakoś nie podoba mi się to co napisałeś. Wiersz ma jedną zaletę - przedstawia realia panujące w naszym kraju.

Pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...