Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

  

Ranna owsianka

 

Dziewczynkę boli
brzuch — co dzisiaj jadłaś?
Ranna owsianka.

To może także
być stres czy klasówka
lub zdarzyć się, że...

Właśnie dojrzałaś —
niby ze sobą niby tacy sami,
gdy dowiadujesz się, że ten ból tobie
jest przypisany.
I nie o wystrój tu chodzi i długość
emalii, ale o zegar biologii
nieneutralny.
 

Zero
(komentarz do wiersza Macieja Jackiewicza pt. "Zero")


Zapewne zero miało papiery,
bo w każdej treści zero być musi.
Tyle tytułów! To tylko zero,
no i tak ładnie daje się zmusić.
Stąd i kariera tylko dla zera,
zero mieć przy tym własnego zdania.
Tu się doklei, a tam się wytnie,
może być siostra, może ustawa.

 

Mała czerwona (izba pamięci)

 

W osiemdziesiątą, wyzwolenia miasta,
nie napiszę — Rocznicy o miłości,
nie przeczytam głodnego choć kawałka.
Mała izba czerwonej pamięci.

Ni heksagramu, ni dictum kalendarza,
ale to czuje bardziej się niż zwykle,
że, co raz zdarza się, też i się powtarza,
że, co okrągłe połączą z inwentarza,

że w świecie tantiem i wazeliny czasem
może się zerwać, a zwłaszcza że hamulec.
Serie odstrzałów jeszcze dojrzysz w ścianach.
Chowajże lękźle, jak też niedowierzanie.

 

Edytowane przez aff
więcej (wyświetl historię edycji)
  • wierszyki zmienił(a) tytuł na Lękźle
Opublikowano

Ja do "Rannej owsianki" mam komentarzyk.

 

Maślana owsianka dla konika?

 

na męską niemoc Stasiek z Żabianki

wcinał dwie michy z masłem owsianki

pomagało mu na tyle

że nie widział przez te chwile

maślanych oczu żoneczki Danki

 

Pozdrowionka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A jakoś tak wyszło. Dziękuję za czytanie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

No tak. Dziś tam jest świetlica.

Kiedyś była izba czerwonej pamięci.

W lutym jest rocznica "wyswobodzenia" .

Dziękuję.

 

Dziękuję @iwonaroma

Dziękuję @akowalczyk pozdrawiam  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

My tymczasem żyliśmy w mieście czerwonym aż do przesady...

Wspomnienie Aleksandry Zawieruszanki w książce Danuty Gibas Beskidzka plejada. BB 1998.

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   Bardzo dziękuję!  W takim razie zmieniam front atmosferyczny na radosny i liryczny! Więc ogrzewam każde słowo, by zrobiło się… domowo.  Pozdrawiam. :)))
    • @skarpetawsosie Ponieważ motyw 'danse macabre' przewija się przez historię literatury od średniowiecza, ciężko jest go unieść tak, aby nie popaść w zbyt głębokie koleiny, które już setki innych twórców wyryli w dziejach poezji. Ale jest u Ciebie ciekawe odwrócenie ról, gdzie to peelka sama zaprasza do tańca śmierć, zafascynowana nimbem, jaki jej towarzyszy. Może to w ogóle oznaczać zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością, gdy śmierć wydaje się z początku kuszącą perspektywą lecz w ostatecznym rozrachunku peelka odkrywa jej dramatyzm i rozumie, że ostateczne rozwiązania oznaczają przekreślenie jej szans, marzeń, nadziei, możliwości. Poznanie natury śmierci przeraża, w związku z czym utwór brzmi jak ostrzeżenie przed iluzją, że jest w niej jakiś ukryty urok.   Jednocześnie z punktu widzenia poetyckiego, dużo tu jeszcze jest do przepracowania. Skupiłabym się bardziej na rzeczach konkretnych - na tym, co można zobaczyć, dotknąć, poczuć, usłyszeć. Wszelkie westchnienia, uczucia oddania są tu niepotrzebne.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kaganiec raczej można zrzucić, a spuścić się ze smyczy, z łańcucha, z uwięzi, itd. Ta fraza źle brzmi stylistycznie.     To nie pasuje do pozostałych wersów, gdzie przecież chcesz pokazać pierwotną fascynację, więc trzymaj się tego. Pomijając konsekwencję logiczną (a raczej jej brak) - brzmi to ciężko, tak jakby wiersz na siłę chciał czytelnikowi wcisnąć własną treść.     Tu coś nie gra składniowo. Dla mnie fraza nieprzemyślana i źle zbudowana.     Te dwa wersy psują końcówkę, swoją dosłownością. To kolejne fragmenty, gdzie wiersz odbiera odbiorcy możliwość odczucia swoich własnych emocji w odniesieniu do tego, co czyta, a przecież chodzi o to, aby pojawiła się jakaś empatia.   Bardzo dobrym, mocnym  punktem jest za to:     Warto na tym wersie oprzeć puentę; jest w nim potencjał zarówno dla piszącego, żeby coś powiedzieć nie wprost, jak i dla czytelnika, żeby zastanowić się nad głębszym znaczeniem tych słów.
    • Okruszki szeptów porozsypywane przez wiatr tulę w dłoni wirują jak jesienne liście skroplone smakiem milczącej  tęsknoty   za horyzontem zapętlony taniec mew kołysze wspomnienia  wzburzonymi falami i twoje imię wołane przez dogasające w słońcu echo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @rockthewriter   Zastanawiający wiersz …pełen kontrastów…   podoba mi się i …nie podoba ;)  tak naprawdę bardzo mi się podoba :) 
    • @bazyl_prost sam też nie znoszę pasów szczekających na wiatr. Ale przecież taka ich natura. Chcą nas chronić.@KOBIETA mnie też.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...