Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Laura Alszer no to się dobrze czyta jakby  Żebrowski recytował ...

Jest w tym opowieść, opis który składa się z zamyślenia - pożądania. 

Dla mnie - moja wizja nie koniecznie z zakładaną koncepcją autora

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

@Laura Alszer

 

To już wiadomo o kim jest wiersz.

Zawsze są jakieś wyjątki od reguły.

 

Zresztą tę zasadę najlepiej zaobserwować na plaży dla naturystów.

Tam nikt się nikim nie podnieca, chyba że jakiś zboczeniec się przyplącze, ale od tego jest ochrona by go usunąć.

 

Nagość szybko powszednieje i staje się czymś zwyczajnym, naturalnym, symbolem otwartości na innych.

 

Napisałem o tym wiersz "Bez osłonek". Temat spotkał się z dużym zainteresowaniem. Szczególnie, że było wtedy lato.

 

https://poezja.org/forum/utwor/221229-bez-osłonek/#comments

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zapraszam do przeczytania mojego komentarza powyżej, linkowanego wiersza i komentarzy pod nim. Całkiem ciekawa lektura.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Rafael Marius Przecież w moim wierszu nie ma ordynarnej nagości. Modelka owszem jest naga, ale okryta tkaniną... chyba Twoja wyobraźnia za daleko poleciała. I raczej nie zrozumiałeś wiersza...

 

A w kwestii nagości i artystów. Przecież nagie ciało samo w sobie może być dziełem sztuki... Pomijając Szał uniesień, spójrz na Dawida Michała Anioła... i to nie są pojedyncze przypadki. 

 

Pomyśl o artyście, który maluje swoją ukochaną, nagą. I co? Powiesz mu, że nie jest artystą? Twój komentarz totalnie nie ma żadnego pokrycia. 

 

 

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Skoro totalnie to szkoda czasu na dalsze wyjaśnienia.

W moim słowiku nie ma takiego wyrazu.

 

A ja zawsze jestem otwarty na rozmowę z każdym, ale jak nie chcesz to nie będę się więcej narzucał.

 

To forum jest miejscem rozmów, ludzi piszących wiersze, nie tylko o wierszach, a może o nich nawet najmniej, ale jeśli Ci nie pasuje taka formuła to nie po drodze nam.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Rafael Marius Przecież mój komentarz jest kontynuacją rozmowy. Ty napisałeś swoją opinię a ja swoją. 

Gdyby mi ta formuła nie pasowała - nie odpowiedziałabym. 

Obraziłeś się za słowo 'totalnie'?

 

@Rafael Marius Szanuję Twoje zdanie. Nawet fakt, że masz inny słownik niż wszyscy, ok. Masz takie prawo. Ja też mam prawo do swojej opinii

Edytowane przez Laura Alszer (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
    • @Alicja_Wysocka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mi się skojarzyło z cyberbullyingiem :) tym niewspółczesnym :) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...