Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Niosący


Rekomendowane odpowiedzi

czterech ich szło, więc jakby nikt nie lazł.
można przesadzać na sposób drwiąco-stand-uperski
czy kabaretowy, że cha cha, hi hi,
menele zagłady, żule apokalipsy,
– a oni naprawdę kroczyli,
by zesłać jak najgorsze.

najlepszy (czytaj: najmniej zdegenerowany)
był Wacek Piżula. on tylko dwadzieścia lat
przesiedział za młodzieńczy figielek, beteczkę taką:
zamordowanie kolędników z głupia frant
(miało być zabawnie, a skończyło się jak zwykle:
z frustracją i bez cienia uśmiechu).

Filip Monosycki – oj, dużo większe licho,
choć zdawałoby się – bezgrzeszny, bo tylko ćpał.

a Gienio Dziewistrzęga? brat i łata wszystkich,
nasz święty i powszechny alkodawca, co by
prędzej umarłby z nieużycia, niż odmówił.

ostatniego trzeba by przemilczeć, bo to
Józef Meandrych, znany jedynie z tego, że
mało o nim wiadomo, a jeśli już cośkolwiek
– to niepotwierdzone i cuchnące lenistwem.

ech, jak wdeptali mi się w ściany domu, jak weszli
tanecznym krokiem w jego dach i fundamenty,
moi darczyńcy, dostarczyciele.

ciągle darzą, udzielają. i w kolędę nie wierzę,
i tańczę z nimi leżąc na wznak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...