Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

                        Planik

 

 

Zima wciąż myli drogi, do worków śnieg schowała,                                                     
a mnie się marzą haskie, wraz z nimi mroźna sanna.
Ustalmy dzisiaj drogę - po prostu - Skandynawia...
mogą być Wyspy Owcze, lecz... lepiej na Grenlandię.                               
Tam drogi zawsze w puchu, na wyspach wichry mokre,
zadbać  też przecież trzeba - o przelot - tam, z powrotem.

 

Gdy zmierzchy znów w zadumie, za oknem monotonia...           
ubarwiam kruchość chwili, już rym na fotel siada.

 

 

 styczeń, 2025

 

 

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ależ planik ... :) do świata bajki wręcz ...

Ubarwianie kruchości chwili bardzo mi się podoba.

Z tym rymem siadającym... 

"gdy rym w fotelu się składa" - ale to inna liczba sylab, pewnie ma znaczenie 

Zdrówka 

 

 

 

Opublikowano

@iwonaroma ... chcesz, bierz go do bajki. Iwonka.. gdy.. się składał.. to by było takie przewidywalne.

                            Tak, policzone co do jednej. Dzięki Ci za słowo pisane.

                            Zdrówka.. również.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @Lidia Maria ConcertinaJak dla mnie wystarczyłby pierwszy wers :) Pozdrawiam:)
    • @Nata_Kruk Dziękuję. Ten wiersz zasługuje na dobry przekład, zrobiłem co mogłem.  
    • W pościeli dłużej leży cień,  Choć dzień już w szybach błyska.  Nie budzi go zegara dźwięk —  Lecz myśl, co w gardle ściska.   W lustrzanym szkle — nie jego twarz,  Lecz kogoś, kto się zgubił.  Choć w rękach kawa, w duszy marsz  Na front, gdzie świat go łudzi.    Prochy jak świece — topnieją w nim,  Zamiast modlitwy — zgrzyty.  Znów rusza w drogę, w senny rytm  Samochód, cel, limity.    W fabryce snów, gdzie cisza drży,  Współczesny mit odgrywa.  Uśmiecha się, choć w oczach mgły —  Pod skórą coś wygrywa.    Wieczorem niebo spina wzrok,  Jak harfę — ptak i chmura.  I gitara… i tonie krok  W setkach niedokończonych piór.    Wiersz się nie składa — w klatce słów  Buntuje się, milczeniem.  Łódź stoi — nie wypłyniesz znów,  Związany przeznaczeniem.    Lecz w nocy słyszy: „Jeszcze nie,  Jeszcze nie gaś ogniska.  Choć świat cię mierzy jakbyś był  Rachunkiem — tyś to, co błyska”.               I może jutro wstanie sam,  Bez budzika, bez maski.  Bo nie ma dnia, co wiecznie trwa —  I nocy bez łez łaski.
    • czas to chwila nie służy nikomu lecz rządzi i dzieli tu skubnie tam dorzuci sprawiedliwy pan i władca nie jest kłamcą nie uciekniesz nie zostaniesz w tyle   gdy opuści już się tobą znudził   ale byłeś
    • @Alicja_Wysocka skoro w tym się nie widzisz, rozumiem, ale cieszę się, że spróbowałaś. Może jeszcze kiedyś poprzymierzasz białe wiersze, już bez obaw i zobaczysz, że, w którymś będzie Ci do twarzy :) Pierwszy raz ktoś mi powiedział, że jestem milusińska xD
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...