bez pożegnania a jednak tęsknię
jakby już nic miało nie być
i nawet niebo pochmurne, smutniejsze
i uśmiech, banalnie przez słodkie łzy
siła żywiołów ogniopodobna
wciąż rozszerzone impulsem źrenice
i czas i kres, rozstań rocznice
co będzie dalej "nie wiem i wiem"