Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Rafael Marius Tak? Ale w komentarzach Ty tutaj jesteś właśnie z tych w pewien sposób skrajniejszych nawet. Ale jest jeszcze jeden aspekt. Też sztuki. Że trochę trzeba jechać po bandzie, jakoś tak w pewien sposób wykraczać i przekraczać, testować granice, bo tak się porobiło i pojaskrawiało, że przed bandą jakby nic nie było. Albo relatywnie dużo dużo dużo mniej. To tak jak w wyścigach samochodowych Nascar zdaje się, jak nie pojedziesz po bandzie nie wyprzedzisz. A na to to trzeba mega dużo odwagi, siły, samozaparcia etc. I twardej skóry również. Ale jest jeszcze jedna kwestia. Co innego po bandzie, naprawdę co innego, a co innego daleko za bandą. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Przypuszczam, że wątpię, ale każdy ma swój subiektywny odbiór według własnego punktu odniesienia.

 

 

Wielu tak uważa szczególnie ci co chcą być w awangardzie.

Niemniej jednak wciąż największym zainteresowaniem cieszy się klasyka.

Obawiam się że większość Polaków nigdy nie czytała żadnego z tych nowatorskich poetów. Raczej tylko inni poeci i to ci zaprzyjaźnieni, na zasadzie wzajemności. Ale lepsze to niż nic.

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

@Rafael Marius Tak, może. Mnie też klasyka uspokaja. Uspokaja metaforą, głębią, obojętnością w pewien sposób na te stricte aktualne sprawy. To wszystko prawda. Ale napisać coś klasycznego, albo coś co wejdzie do klasyki no to panie lot na saturn przynajmniej. No bo weź i napisz jakiś, obojętnie który test Maanamu, Dżemu... No weź i napisz Nic dwa razy Szymborskiej. Albo napisz choćby jeden tekst, piosenkę, jedną, pojedynczą, Wojciecha Młynarskiego. Napisz jeden wiersz Stachury, Wojaczka, Osieckiej. Dodam tylko jeden, tylko jeden, a nie sto. A to są jeszcze Ci objęci historyczną promo. A ilu historia przeklęła? Nie uwypukliła nawet? To nawet nie jest lot na Saturn to jest lot w inną galaktykę. 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Całkiem dobry wiersz, tyle że ja osobiście wolę słodzić niż solić przynajmniej w zamierzeniach, bo jak wychodzi to inna rzecz.

Tak metaforycznie rzecz ujmując wolałbym cukiernice, choć cukru nie jadam po żadną postacią.

Co innego słodycz słów, to lubię.

Szczególnie gdy mi słodzą.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA nie jakieś ultra nowe...
    • @Robert Witold Gorzkowski dziękuję za zajrzenie i cieszę się z takiego odbioru mojego tekstu :)
    • Jazda spod mostu podwoziem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mosty są przecinkami ciągłości wielu dróg kolejowych, albo myślnikami.    Widzę resztki trupa pędzące pośpiesznym. 
    • Radosny dzień zimą , ty jesteś przy mnie Słońce ogrzewa duszę, a spojrzenia rozpromieniają się Czas mija, niczym woda w strumieniu Ogród cudowności w naszym domu Łączy nas pasja i uczucie Nie ma gotowych schematów miłości, sami je kreujemy Jesteśmy jak kawałki układanki, które tworzą nasze życie Skarby miłości, nasza rodzina Mamy podobne serca, przepełnione ciepłem, uczuciem i szacunkiem Życie w kolorach jest różnorodne, cenimy wszystkie barwy Świat jest zróżnicowany, lecz miłość pozostaje niezmienna                                                                                                                                                                       Lovej. 2025-12-16                                   Inspiracje. Miłość w rodzinie
    • żółte chryzantemy, które do niedawna pstrzyły się w ogrodzie dziś skulone dogorywają w wazonie zerwała ich całe naręcze aby przyozdobić grób syna na małej mogiłce tli się jeszcze gliniany znicz a światło niczym matczyne dłonie delikatnie muska przestrzeń na coś ty mi mały zachorzał przyszedł niespodzianie w bólach przeokrutnieńkich ino te oczka zamglone roztworzył i zamilkł a mnie się tak cni do ciebie w coraz mocniejszej trwożności ach gdyby można cofnąć czas zebrać krew która cienką strużką toczyła się między redlinami wepchnąć wątłe ciałko w sam środek ciepłego łona pod zapaską Anna ukryła grzechotkę drewnianą z wilczym zębem na nic się zdało smarowanie mózgiem królika odprawianie guseł pomarło się dziecku na Amen
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...