Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Świetny wiersz.Myślę,że nie dostałeś kosza...   Gra wstępna   żona pianisty Lilka z Hajnówki wyczuwa często suchość śluzówki fan Chopina ginekolog rzekł że mąż ma kiepski prolog winien w preludiach ćwiczyć palcówki   Szukanie weny   wielka pianistka z Tarnowskich Gór chce skomponować cykl miniatur więc by ujrzeć coś tyciego przywołała Antoniego bo nosił cienkie gatki w ażur   Pozdrowionka.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ty tyrać tutaj nie możesz masz super warsztat metafor więc rymy tylko dołożyć i pisać wiersze - bo warto :))
    • Czemu sobie kpisz - ta zabawa buduje warsztat - zachęcam!
    • zamiana światów - jakieś miraże które niczego nie tłumaczą wędrówka w duszy w krainie pragnień i pośród cierpień - nikt nie wie za co   wystarczy oczy otworzyć szerzej zobaczyć to co widzieć warto i nawet nie wiesz kiedy dostrzeżesz tylko dla ciebie świecące światło ...   Pozdrawiam
    • nawet pająki nie tkają sieci tak miękkich jak jego włosy  w których brazylijskie słońce  przegląda się leniwie uśmiecha    pszczoły  zgubiły drogę do ula bo żaden miód  nie jest tak słodki  jak jego usta a żadne futro tak miękkie największa pokusa   w jego ustach wszechświat schował gwiazdy otulam się nimi garściami zrywam wcieram w skórę jak nektar językiem smakuję   w jego rękach kociak ociera się i mruczy w rytmie bicia mojego serca jestem miękka duża  a jednak maleńka    w oczach skrył grzechy całego piekła  zagubiona szukam drogi uciekam kalecząc stopy spadam w przepaść    nie ma powrotu nie ma   wtulona w jego tatuaże  czekam na odrobinę ciepła palcami krążę po liniach mój ideał  patrzy z jego lustra  śmieje się  a ja nie mam powietrza   nie potrafię oddychać  odkąd się uśmiecha w piersi czuję najmniejszy ruch jego ust wygięcie tak subtelne jak babie lato czuję w trzewiach nikt tak pięknie nie wymawiał  mojego imienia   jego głos mnie wypełnia  krąży we krwi w sutkach karmi mnie tym brzmieniem wbijam w słowa wygłodniałe palce chwytam ustami   wdycham brazylijskie słońce nigdzie nie świeci jaśniej  niż w jego uśmiechu
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...