Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zima


Rekomendowane odpowiedzi


 

 

Pamiętam zimę z puszkiem, gdy zachorowałam, mama wiozła mnie na sankach do lekarza, bo tylko tak można było. I taką, jak złamałam sobie rękę, wchodząc pod górkę do szkoły rano, a później biegałam szczęśliwa z gipsem po krzesłach w domu. Ale też, jak czułam zimy lód w tunelu, który wyrobił dziadek na podwórku, żeby przechodzić. Cały ogród wyglądał jak igloo. Chowałam się w nim. Najbardziej lubiłam wziąć łyżwy i pobiec na pasternik pojeździć na lodzie między kępkami traw. Świeżymi śnieżynkami zakrywałam swoje widoczki, które wcześniej podziwiałam. Mogłam tak całymi dniami przemieszczać się od jednej do drugiej, upadając. Śmiałam się i wracałam z czerwonymi policzkami.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violetta ja też kiedyś złamałam rękę, zjeżdżając z górki roztrzaskałam sanki w drobny mak . Na lodowisku upadłam i zrobił się na mnie stos kolejnych łyżwiarzy, łuk brwiowy rozcięty limo i opuchlizna miesiąc bity, wyglądałam jak "gangsta" . Tak kiedyś było zdecydowanie inaczej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ja też teraz prawie wszystko robię sam, ale kiedyś było zupełnie na opak.

Pamiętam, że dopiero na pierwszym roku studiów odkryłem, że można coś robić samemu. Wcześniej na to nie wpadłem. Teraz to mi się wydaje bardzo zabawne.

Zmieniłem się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...