Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Rubinowo żarłoczne, podstępnie  zielone

Na uśpione budowle spojrzały łakomie,

Podświetliły rzęsiście  pałace i domy,

Twardym prawem historii na śmierć przeznaczone.

 

W purpurę  przyodziały cztery wieże smukłe,

Urocze kamieniczki - w blask seledynowy,

Różowością przybrały starych kaplic głowy,

Barwą wiosennych liści – z piaskowca kopułę.

 

Wtem gwiazdy te kolczaste, drapieżne, kłujące

Wybuchły wielohukiem, pękły wielogrzmotem,

W bezimienną bezkształtność prochów obróciły

 

Miłość, wiarę, nadzieję, rzewność i tęsknotę.

Rankiem na słów i znaczeń przepastne  mogiły

Patrzyło zaropiałe, opuchnięte słońce…

Edytowane przez Agnieszka Charzyńska
zmieniłam jeden przymiotnik, by uniknąć powtórzenia (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Wzruszyła mnie Twoja spostrzegawczość....pięknie poprowadziłaś te Gwiazdy....jakże ważne jest patrzenie na to.. co nad nami a nie tylko''pod nogi żeby się nie potknąć.Zakończenie mnie zaskoczyło nie powiem.......ale słońce razi po prostu i stąd te ''zaropiałe''... oczy ''duszy pomyślałam.Wiara Miłość Nadzieja mają długą drogę przed sobą.....i niech tak zostanie.Podoba mi się Twój wiersz.....ładnie go poprowadziłeś....tak jak gwiazdy nas..

Agnieszko przepraszam ,ale dopiero teraz zauważyłam autorkę.Nie wiedzieć czemu użyłam formy....męskiej...

Opublikowano

@Agnieszka Charzyńska ....chyba jednak nie zauważam Agnieszko prozaicznych ''rzeczy''....stąd moja wyobrażnia poprowadziła mnie krok dalej....myślę że mi wybaczysz a i ja się nie gniewam...pozdrawiam.Chyba dlatego nie lubiłam interpretacji typu;''w wierszach mamy ....

@Bożena De-Tre ...wybrać według ''tego co w duszy gra''...a resztę podpowiedzą życie i gwiazdy...POEZJA sobie poradzi a i odbiorca oczytany i wymagający.......myślę..

Opublikowano

@Bożena De-Tre  wybiorę według schematów, (układ rymów), dalej  tematów i słów kluczowych, a na koniec - ocen publiczności. A  w kwestii skrótów myślowych - książka będzie miała wstęp, w którym objaśnię kontekst i przesłanie. Poza tym w  trudnych wypadkach (jak z tymi znacznikami) są jeszcze przypisy (nie zakładam, że czytelnik zna choćby trochę tematykę lotniczą).

Pozdrawiam. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...