Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Co za różnica


Rekomendowane odpowiedzi

Co się zdarzyło około dwóch tysięcy lat temu?
Odpowiedź: wyginęły mamuty

Naukowcy nadal nie są pewni
czy przyczyną był megawirus
czy też człowiek

To był moment
powiedziałby żółw wodny
i miałby rację

Co za różnica
mamuty indianie arystokracja
żydzi cyganie afrykańskie dzieci

Skoro żyjemy w klatkach
i jesteśmy z tego zadowoleni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no no
ale jest jednak "ale" :
1) nie podoba mi się "Odpowiedź: wyginęły mamuty"
2) w trzecim wersie wyrzuciłbym "nadal"
3) w następnym wersie bez "też"
4) ostatni wers byłby moim zdaniem dosadniejszy bez "z tego"
5) i ci nieszczęśni "naukowcy" :/

Nie jest przegadany. Krótko, na temat, dosadnie. Osobiście nie przepadam za taką poezją (tzn. za taki sposób wyrażania problemów). Wiersz opisujący przykry problem, który w naszej szarej rzeczywistości niestety nadal istnieje. Ja odebrałem Twój utwór jako wiersz o tolerancji (a raczej jej braku). Smutny, prawdziwy. Bez emocji odautorskich co podoba mi się. Opis beznadziejności ludzkiego istnienia, ludzkiego działania, które prędzej czy później doprowadzi do zagłady człowieczeństwa i człowieka. Zginiemy jak te "mamuty" tylko i wyłącznie przez swoją krótkowzroczność i brak tolerancji w stosunku do ludzi innej narodowości, wyznania czy koloru skóry. Przykro żyć w takim świecie. Końcówka wiersza przemawia do mnie jednoznacznie: zamknięci w klatce, której ściany wyłożone są lustrami widzimy tylko siebie. Może powinniśmy zacząć cierpieć na klaustrofobię i wyjść z tych pudełek własnego ego.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj widzę jeszcze inne przesłanie tego wiersza. Według mnie można go odczytać jako utwór o nieuchronności losu i bezradności człowieka wobec otaczającego go świata, ale także o wpływie samego człowieka na to co się wokół niego dzieje. Człowiek od wielu wieków zadaje sobie pytanie czym tak naprawdę spowodowana jest śmierć. Czy przyczyna śmierci jest ważna? Czy odgrywa jakąś rolę sposób w jaki umieramy? "Megawirus", kometa, wybuch elektrownii w Czarnobylu, wojny. Pointa wiersza może sugerować, iż człowieka nie interesuje sposób agonii. Nie sprawia mu także różnicy kto współdzieli z nim świat. Ważne jest dla niego tylko to aby był zadowolony ze swojego pudełka czy klatki, gdzie spędza całe swoje (zazwyczaj marne) życie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy żyje w takiej klatce, jaką sobie sam wybuduje
i zrzucanie winy na siły wyższe lub zło konieczne, to za prosty wybieg
naturalnym jest mozolność szarych chwil
tym bardziej uśmiechamy sie do promiennych
kruchość bytu nie oznacza jego małość

ale nie musze mieć racji

pozdrawiam
seweryna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem zwolennikiem takiej -poezji, dla nie to poezja "faktu "czerwonego.Skłaniam sie bardziej do oceny poprzednika ,niż do wcześniejszych głosów, może lekka przeróbka w stronę poezji adosłownej?/ czasami różnica jest warta wschodu.pozdrow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Myślałem, że życie chce mi powiedzieć jedno

      Lecz się pomyliłem, gdy trafiłem w samo sedno

      Potencjał swój pełny odkryłem 

      Spodobał mi się, w końcu poczułem, że odżyłem 

      Konsekwencje może i będą duże, 

      Ale też i czemu miałbym się sprzeciwiać własnej naturze?

      W domku opuszczonym się zaszyję 

      I kto wie, może ludzie uznają, że już nie żyję.

       

                                *********

       

      Od dzieciństwa wmawiano mi, że będę nikim

      Nic nie osiągnę, mimo, że zawsze miałem dobre wyniki

      Rodzice - durnie - codziennie alkohol pili

      Często mnie do czerwoności bili

      Wstydziłem się gdziekolwiek wyjść 

      Gdyż rany, które miałem ciężko było zakryć.

       

      Rówieśnicy wcale lepsi nie byli,

      Do różnych czynów się odważyli,

      Nigdzie bezpiecznie się nie czułem,

      Dla nauczycieli byłem chyba duchem,

      Prośby i skargi moje zostały zignorowane,

      Mieli na mnie totalnie wyjebane,

      I co, czy jakoś na to zareagowałem?

      Nie - dzieckiem byłem i strasznie się wtedy bałem.

       

      Lata mijały, a ja wciąż taki sam

      Cichy, nielubiany, w skrócie jeden wielki chłam 

      W świat dorosłych wdrążyć się chciałem 

      Lecz prawdę powiedziawszy, niczego nie umiałem 

      Praca, pomyślałem, pozwoli mi się ogarnąć 

      Myśli złych natłok na bok zepchnąć.

       

      W warsztacie samochodowym mnie zatrudnili,

      Jedynie sprzątania i mycia nauczyli

      Dziwnych bardzo ludzi tam spotkałem 

      Chyba to nie dla mnie - pomyślałem 

      Szkoda jednak tak szybko było się poddać, 

      W końcu sam chciałem dorosłe życie poznać.

       

      Z czasem, okazało się, że popełniłem błąd 

      Mogłem uciec jak najdalej z tamtąd

      Wparowali ludzie w broń palną uzbrojeni

      Jakieś pieniądze oni bardzo chcieli

      Bez wahania szefa mojego zastrzelili,

      Resztę pracowników śmiertelnie pobili

      Ja ukryłem się w jednej z szafek

      Głupi sądziłem, że nie zajrzą do wszystkich wnęk.

       

      Moje najgorsze obawy się spełniły 

      Wydarzyły się rzeczy, które do końca życia będą mi się śniły 

      Drzwiczki raptownie otworzyli

      Wyciągnęli mnie z kryjówki, kogoś zawołali, a potem mocno w głowę uderzyli

      Traciłem powoli przytomność, mocno na podłogę upadłem 

      Krew ze mnie leciała, gdyż mokro pod głową miałem...

       

      Ocknąłem się po dłuższym czasie,

      Nie wiedziałem, co się wydarzyło właśnie 

      Otumaniony przez chwilę byłem 

      Lecz w końcu do podniesienia się odważyłem.

      Głowa mnie bolała jak cholera 

      Cóż, przeżyłem jako jedyny, trochę szkoda

      W duchu tak bardzo umrzeć bym chciał, 

      Ale los najwyraźniej inne plany miał. 

       

      Udało mi się w końcu wstać 

      Trochę ciężko mi było równowagę złapać 

      Rozejrzałem się dookoła siebie uważnie 

      Nie wiedziałem, czy ten spokój mogłem traktować na poważnie 

      Po chwili ruszyłem przed siebie

      Nie ukrywam, czułem się wtedy bardzo niepewnie

      Otworzyłem pobliskie drzwi i wszedłem do głównej hali

      Cisza, nikogo nie było, wszyscy już pojechali...

       

      Nie miałem pojęcia jak zareagować 

      Tak szczerze, to chciało mi śmiać,

      Widok tych wszystkich trupów 

      Uświadomił mi ile w życiu doznałem trudów, 

      Przecież ten jeden gość pod wpływem 

      Dotykał mnie, kiedy po pracy się myłem 

      A teraz leżał na ziemi martwy

      I tak jak cała reszta, zostanie on zapomniany. 

       

      Od tego momentu inaczej się czuję, 

      Morderstwami się strasznie lubuję, 

      Nikomu tego nie mówiłem,

      W tamtym zakładzie niedobitków dobiłem,  

      Dziwną przyjemność mi to sprawiło

      I to uczucie w pamięci utkwiło,

      Zabrzmi to wręcz niepokojąco 

      Myślenie o tym, działa na mnie kojąco. 

       

      Rodzice całe życie mnie bili,

      Ogromną krzywdę psychiczną mi wyrządzili,

      W własnym domu bezpiecznie się nie czułem 

      Z lękami się codziennie budziłem 

      Siniaki miałem praktycznie na całym ciele,

      Tego całego gówna było jeszcze wiele, 

      Ale powiedziałem temu dość,

      Niech sprawiedliwości stanie się zadość!

       

      Obudziło się we mnie dzikie zwierzę,

      A więc, zrobiłem to, do tej pory w to nie wierzę, 

      Matka i ojciec 

       

       

       

       

       

      Ogólnie to nie jest dokończone, pytam się was - czytelników, czy póki co ma to sens co pisze, wiele mam do poprawki, coś Chce jeszcze dodać, także na matka i ojciec się to nie skończy, ale chciałbym poznać waszą opinię co o tym wstępnie sądzicie, czy składniowo ma to sens itd

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...