Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Agnieszka Charzyńska

Agnieszka Charzyńska

Wśród nocy haftowanej mozaiką kolorów -

Bordo, oranżem, żółcią – rzeczna toń migocze,

Mnogość w niej błyszczy dziwna -  ażurowych wzorów

Uplecionych z fotonów – przez diabelskie  moce.

 

Bujne wieńce, korony  i girlandy iskier,

Złotolite diademy – na smukłych wież głowach,

Zwiewne szale, zasłony – z jedwabi świetlistych,

Wokół zamkowych  murów – poświata różowa.

 

I katedra w  płomienno pąsowym welonie

W sukni  z blasków błękitnych, rudych, lila tkanej

W jej objęciach – zbyt liczne losy przemienione

 

Tchnieniem piekła w garsteczkę kości rozsypanych.

Rankiem niebo w pokutną chustę obłóczone

Opłacze drobnym pyłem – warkocze i dłonie.

 

Agnieszka Charzyńska

Agnieszka Charzyńska

Wśród nocy haftowanej mozaiką kolorów -

Bordo, oranżem, żółcią – rzeczna toń migocze,

Mnogość w niej błyszczy dziwna -  ażurowych wzorów

Uplecionych z fotonów – przez piekielne moce.

 

Bujne wieńce, korony  i girlandy iskier,

Złotolite diademy – na smukłych wież głowach,

Zwiewne szale, zasłony – z jedwabi świetlistych,

Wokół zamkowych  murów – poświata różowa.

 

I katedra w  płomienno pąsowym welonie

W sukni  z blasków błękitnych, rudych, lila tkanej

W jej objęciach – zbyt liczne losy przemienione

 

Tchnieniem piekła w garsteczkę kości rozsypanych.

Rankiem niebo w pokutną chustę obłóczone

Opłacze drobnym pyłem – warkocze i dłonie.

 

Agnieszka Charzyńska

Agnieszka Charzyńska

Wśród nocy haftowanej mozaiką kolorów,

Różem,  oranżem, żółcią – rzeczna toń migocze,

Mnogość w niej błyszczy dziwna ażurowych wzorów

Uplecionych z fotonów  przez piekielne moce.

 

Bujne wieńce, korony  i girlandy iskier,

Złotolite diademy – na smukłych wież głowach,

Zwiewne szale, zasłony – z jedwabi świetlistych,

Wokół zamkowych  murów – poświata różowa.

 

I katedra w  płomienno pąsowym welonie

W sukni  z blasków błękitnych, rudych, żółtych tkanej

W jej objęciach – zbyt liczne losy przemienione

 

Tchnieniem piekła w garsteczkę kości rozsypanych.

Rankiem niebo w pokutną chustę obłóczone

Opłacze drobnym pyłem – warkocze i dłonie.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...