Tokarz

[Sylwester_Lasota]

Ta fabryka dyszy i rzęzi,

szumi, prycha, dudni i bucha.

Ty nie spadłeś tutaj z gałęzi,

nie wypadłeś małpie spod brzucha.

 

Pokończyłeś szkoły i kursy,

studiowałeś w piątki, w niedziele,

chyba przyznasz, z trudem, lecz musisz:

na proszek fabryka cię miele.

 

W tryby wzięty, jesteś jej częścią,

schemat działań już cię zamroczył,

opór umarł w tobie z nadzieją,

gdy kolejną kulę dziś toczysz.

 

 

Edytowane 7 godzin temu przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)

[Marek.zak1]

Jak mówią, masz u siebie własne wojsko i trzeba mu te pociski dostarczyć. Alternatywą jest obce. Pozdrawiam.

[Rafael Marius]

@Sylwester_Lasota

Można pracować gdzie indziej, choć niektórym brakuje już sił na zmianę.

[Sylwester_Lasota]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Widziałem to bardziej metaforycznie, ale taka interpretacja też może być.

Pytanie:

              Kula przeznaczona jest dla strzelającego czy ostrzeliwanego?

 

Pozdrawiam.

 

 

 

Bardzo dobrze to ująłeś. Są ludzie, którym zmiany w życiu przychodzą z bardzo dużym trudem. Czasami zmierzenie się z takim wyzwaniem, to niemal koniec świata.

 

Pozdrawiam.

 

 

 

Edytowane 17 godzin temu przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)

[aff]

Mi się czyta na proszek cię miele. 

Może wtedy interpretacyjnie też byłoby jeszcze celniej? ;)

Pzdr

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

[Sylwester_Lasota]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Też rozważałem taką opcję.

Dzięki.

Pozdrawiam

[Jacek_Suchowicz]

coś z rytmem chyba nie tak

zatrzymał

 

tokarz może żuczek gnojownik

toczy kulę z czystego nawozu

to co krowa lub świnia narobi

z tego dzieła tylko kupa smrodu

 

tak my dzisiaj wciąż brniemy do gówna

powtarzają jak mantrę te słowa

ma być wolność braterstwo i równość

z szamba świata nie stworzysz od nowa

:)))

 

[Sylwester_Lasota]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zmieniłem pocisk na kulę, bo ona rozszerza pole interpretacji, między innymi o taką, jak Twoja. Świetnie to wyłapałeś.

Pomyślę jeszcze nad kulejącym rytmem.

Dzięki.

Pozdrawiam.

[andreas]

Przypomniał mi się Charlie Chaplin jako robotnik stojący cały dzień przy taśmie i dokręcający śrubki. Oczywiście zwariował od tej monotonnej czynności. W czasach dzisiejszych nic się nie zmieniło. Zdaje się, że trzeba mieć odpowiednie cechy psycho-fizyczne do takiej roboty.