Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nocny upiór


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Może miłość. Ludzie nadal się zakochują, próbują zakładać rodziny. Jest degradacja więzi społecznych, rodzinnych, sąsiedzkich. Pamiętam jak świat wyglądał przed tym cyberszałem. Nie zmierza to w dobrą stronę. Rodzice zabiegani, przemęczeni, przez co coraz bardziej obojętni. Młodych ludzi wychowuje internet, w którym jest wszystko i za dużo bodźców.

Dobry wiersz daje do myślenia.

Dziękuję, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twórcza noc

 

Niejeden upiór siedział w szafie,

niejeden skrył się za zasłoną.

Nocą rozsądek traci zasięg,

a zmysły każdy szczegół chłoną.

 

I przerabiają po swojemu

słowa z upiornych myśli tworząc,

a gdy w artystę wstąpi demon,

balladę zagra metalową.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1

ach te nocne bestie - nie dają spać!

:))

@FaLcorN

 

dziś nic nie zmierza w dobrą stronę

ludzi z wartości opiłować

a młodym mącić bełtać w głowie

ważne by głupków nam wychować

 

co to bezwzględnie słuchać będą

i zrezygnują z tożsamości

sprzedadzą Polskę chyba Niemcom

i zrezygnują z wszelkich roszczeń

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jacek_Suchowicz

 Fajny temat i dobrze mi znany :)

Dlatego super, że jest rytmicznie i konkretnie.

Miałem kiedyś sąsiadów nad sufitem, którzy jak nie prali, to uprawiali seks, na szczęście głównie

w piątki, jak NRDowcy ;)) Do tego niewygłuszona podłoga zwielokrotniała, jak pudło rezonansowe,

efekty cotygodniowej absencji, więc któregoś piątku zrobiłem też imprezę.

Kiedy krzywe łóżko dało w końcu pierwszy sygnał, bo zaczęło rytmicznie stukać, wygoniłem towarzystwo

na zewnątrz, by pod moją dyrygenturą, w rytm 'jadącego' po pokoju mebla, skandowało:

Andrzej... Andrzej... Andrzej... Andrzej... Andrzej!

Kiedy Andrzej w końcu wyjrzał - usłyszał jeszcze zasłużone brawa. I uwaga! Nie tylko od moich znajomych,

ale również z sąsiedniego bloku. :)))

Pozdrawiam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jan_komułzykant

W mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty dźwięki rozchodziły się do 3 a nawet 4 mieszkania w pionie i poziomie

pomijając inne atrakcje można było razem z sąsiadem słuchać radia - to była prawdziwa komuna

szkoda że nie padła propozycja pomocy.

Lata 70- te, akademik w W-wie - idę korytarzem nagle wyskakuje z pokoju kolega półnagi "przyjacielu dokończ ja już nie mogę"

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @beta_b najciężej to jest lekko żyć. Ktoś tak powiedział. I to jest prawda. Wiersz fajny, lekko się czyta - pozdrawiam pięknie 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Masz rację, świat jest brutalny, a lekkość bytu.. jak ją odczuwać ciągle walcząc o swoje. Jest jednak przestrzeń na wyjątki. Pod kopułą dobrych uczuć można tego doświadczyć.  Dobrego weekendu!
    • @FaLcorN podmoszący na duchu utwór. Na lekkość ma wpływ terapia, umiejętności społeczne itp. Można odczuwać szczęście, ale mi trzeba delikatności i lekkości. A to wartości z innego świata. Dzięki za wsparcie. Bb @Waldemar_Talar_Talar wyrzut, chwilowa rymowanka. Ale znam takich co im ciągle pod górę. I niby się cieszą a lekko i pięknie nie jest, nawet przy zmróżonych oczach. bb
    • @Nata_Kruk Ja nie mam wcale od bardzo dawna 1984.
    • Ryknęły syreny czerwonym świtem. Ruszyły maszyny parowe, by tłum je zasilił, krocząc za mitem, który spętał im ręce i głowę.   Regułą dla twardych i tępych ludzi: w gardziel zawartość wsyp worka i zapamiętaj, jak tylko się zbudzisz, że 'guzik - korbka'. 'Guzik i korbka' !   Nie wie biedota, że darmo się trudzi, bo nie uchylił nikt prawdy rąbka, że póki maszyn ktoś nie wystudzi, to 'guzik - korbka', to 'guzik - korbka'.   Na to się zjawił czerwony książę, Co rzekł - a brodę miał na trzy cale - Problem 'guzika - korbki' rozwiążę, bo stołki z bibliotek ja gniotę stale.   Pogładził brodę, rozwiązał w minutę, lecz wątpliwości pominął mniejsze. W mózgi idee zaszczepił zatrute, a 'precz z guzik-korbką' istotniejsze.   Porządek obalił siłą formuły, lecz zdążył gniew ludu obudzić. Głodne maszyny już nic nie wypluły, bo nikt: 'guzik - korbka' i 'korbka - guzik'.   Po pewnym czasie lud głodny, wyklęty rżnął łbem proroka w bruk ulic. Miast syren zaryczał: Niech będzie przeklęty! Uwolnić korbkę! Przywrócić guzik!   I zjawił się znikąd błękitny mędrzec, co rzekł - a całkiem był łysy - choć problem 'guzika - korbki' się piętrzy, ty kręć, ty wciśnij - ja będę liczyć.   Po pewnym czasie lud syty, leniwy, marszem wygniatał bruk ulic, rycząc znudzony : Niech będzie przeklęty! On niechaj kręci - my będziem liczyć !   Oto jak błędnym nas kołem historia mirażem dostatku wciąż łudzi. W tle mruga przecież lampka kontrolna - 'Guzik i korbka' ! 'Korbka i guzik' !   Czy znajdzie się jakiś złoty diagnosta, wyzwoli od udręk gnuśnych ? Jest, jest mechanizm ! Metoda prosta - wpierw pokręć korbką i wciśnij guzik.     YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...