Fikcja " twórcza", czy rzeczywistość rzeczywista ?
Paradoksalnie wartość lub jej brak to my - indywidualnie, samodzielnie, oceniamy na podstawie naszych .."wzruszeń lub rozczarowań" Kolejny paradoks tkwi w tym iż kluczowych odpowiedzi oczekujemy od tych z którymi prowadzimy "walkę"
Nasze działania, starania konfrontują się z rzeczywistością która mówi..." To nie tak, to za mało"... Ilekroć wysiłku włożymy i tak nic z tego . Rodzi się bezsilność a z niej zobojętnienie a potem to już reakcja wiązania jest tego więcej .
Śmierć nigdy nie jest główną aktorką ona zawsze za czymś stoi - tylko jak to nazwać skoro tylko jej można powiedzieć wszystko - a dlaczego akurat jej ? ..
Zrozumie ? Nie ma reakcji i punktu odniesienia?
Sprawi że znikniemy ? ( ale czy na pewno ona?)
Przyjaźń z śmiercią .
Jest destrukcyjna - a czemu ?... Bo zamyka na tym kluczowym poczuciu wartości.
Jest tu sekret i autora i jej ( jej sekretem jest samobójstwo) jaki jest autora ?
Jeśli powiem że jeszcze może być pięknie że jeszcze są siły by stanąć dumnie..
Będę wiarygodna ?