Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dedykacja mottem, dla Agnes

‘Trzeba nam było spleść dłonie uparte
I z zamkniętymi iść w słońce oczyma!
Dzisiaj te oczy zostaną - otwarte,
Dzisiaj się warga w pół drogi zatrzyma...’


Dla Coolta - zagubionej wrocławskiej bratniej duszy:)



świat się nam kurczy  
z wiekiem

betonowe miasta ustępują
marzeniom
nawet pociągi odjeżdżają o czasie

zwiedzamy swoje sny

powiedziałeś-to niesamowite
wierzyć w miłość zamiast Boga

dwa miasta, dwa gniazda
zbyt duża odległość
dla nas nieopierzonych
by móc ją nielotnie przeskoczyć

ludzie nadal boją się szczęścia
zlatuje jak piórko
i kiedy już wilgotna radość spływa po policzku
odlatuje miękko
bez pożegnania

nie dorównamy starożytnym
mimo że nosimy ich imiona
hagnos i andreos

to w dawnych epokach mieliśmy się spotkać
dziś nawet wiersze nie mają kolorów

zbyt nas mało
zbyt daleko

zbyt mało wiary
by zawierzyć marzeniom

Opublikowano

Dawno nie zaglądałam do Ciebie i po przeczytaniu tego wiersza mam ochotę nadrobić zaległości. Dotykasz swoimi słowami czegoś, co ewidentne, a nie rzuca się wszystkim w oczy… rozbieżność czasów, miejsc … i nas. Pozdrawiam serdecznie Arena

Opublikowano

Należy się Wam wyjaśnienie :)
Chociaż wiersz został dodany ode mnie, to ma dwoje autorów, mnie i Agnes.
Piękne, liryczne fragmenty są właśnie Jej zasługą, ja tylko rozbudowałem niektóre strofy, dodając od siebie trochę zamiłowania do antyku i własnych uczuć :)

Natanie: cieszę się, że wiersz nie bredzi, że jest komunikatywny :)

Areno i Izo:zaglądajcie więc częściej, jesteście mile widzianymi gościami :) Polecam też wiersze Agnes, również są warte uwagi :)

Pozdrawiam serdecznie
Coolt

Opublikowano

Wiesz Coolt.
od dawna sledze Twoje wiersze....
Ostatnimi czasy jak zapewne zauważyłeś nie jestem ich fanem.
dzisiaj, ten jestem w stanie kupić, wiesz dlaczego?
dlatego, że zamieniłem słowo 'banał' na młodzieńczą naiwność
i pomimo, że technicznie nie uważam wiersza za wiekopomne dzieło
pomyślałem, ze kiedys też byłem taki - tez wierzyłem, że będe żyć 200 lat
a wszystko co tylko chcę mogę mieć i zamyśliłem się.
Pozdrawiam

Opublikowano

Danielu: a czemu przestałeś wierzyć? ja myślę, że będę żył znacznie dłużej niż 200 lat, chociaż na tej ziemi więcej niż 120 raczej nie wyciągnę ;)

Cieszę się, że przestałeś brać za banały, moje, może mocno naiwne, młodzieńcze spojrzenie na życie i refleksje nad nim. Na każdym etapie swojego życia inaczej postrzega się pewne rzeczy.

Pozdrawiam serdecznie
Coolt

Opublikowano

Ha! A to ci dopiero ;)

Przysłowie powiada: gdzie dwie kucharki, tam smakuje lepiej! (nie znacie? ;)
Ten mix wypadł znakomicie, jeśli chodzi o temperaturę i jakość liryki.
Nie smakują mi "betonowe miasta" (bardzo zgrzytają na szlachetnym podkładzie antyku w końcówce).
I - czy tylko w marzeniach pociągi są punktualne?!!!
;D
pzdr. b
PS. No, jak ja Was zobaczę... ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście że znamy to przysłowie;) cieszę się (a raczej cieszymy się ) że smakowało:P
hm takiej pochwały z Twoich ust dawno nie słyszałam :) jak miło, hihi....
betonowe miasta...przyznaję się to ja, eh...i chodziło właściwie o Łódź:( myślę że jeśli zgrzyta, to nawet dobrze, bo mamy wyraźny kontrast:P

pozdr, agnes

PS. co to się będzie działo:P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nawet jeśli nie tylko w marzeniach, to na pewno nie w naszym cudownym kraju... to pewnie przez to zboże, jeszcze nie zdążyli zwrotnic wyczyścić :)

Pozdrawiam serdecznie
Coolt

P.S. ... to sobie przypomnisz własną młodość i może Ci się łezka w oku zakręci ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...