Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A co jeśli nie ma Boga? Jeśli po śmierci nie idziesz ani do nieba ani do piekła?
Wszystkie twoje plany runą w gruzach. Koniec. Nie ma wiecznego szczęścia. Nieszczęścia zresztą też nie. Wcisną cię w potworny granatowy sweter (sam wiesz jak strasznie nie do twarzy ci w granacie) i posadzą w kolejce. Zobaczysz długi rząd czekających ludzi podobnych do ciebie. Będziesz czekał razem z nimi.
Nie martw się. Ostatni będziesz tylko przez sekundę. Posadzą za tobą i następnych. A ty nie będziesz miał nic innego do roboty jak obserwować wszystkich w granatowych swetrach.
Niektórzy będą się przepychać, łokciami, kolanami. Będą pragnąć dojść jak najszybciej do nieuniknionego. Niejeden wpakuje się nawet przed ciebie!
Inni będą zwlekać. Przepuszczać każdego niby to przez grzeczność. Cicho siądą na końcu powtarzając: „Proszę bardzo. Mnie się nie śpieszy.”
A ty? Ty kryjąc gdzieś tam głęboko resztki wiary staniesz grzecznie na swoim miejscu nie kłócąc się, ani nie narzekając. Momentami będziesz liczył na to, że to ostatnia próba dnia sądnego. Że zachowaniem potulnej owcy dowiedziesz swojego słusznego miejsca w wielkiej szczęśliwej owczarni i będziesz tam stał.
Czasem brudny, śmierdzący mężczyzna stojący przed tobą poprosi cię o zajęcie kolejki i pójdzie gdzieś załatwiać swoje pilne sprawy, a ty grzecznie przypilnujesz mu miejsca. Ale akurat to się opłaci. Wdzięczny sąsiad po powrocie zawsze przyniesie ci paczkę papierosów załatwioną gdzieś na lewo.
Nie palisz? I otóż to! To stanie w kolejce wpędzi cię w ohydny nałóg palenia! Będziesz potrzebował coraz więcej i więcej papierosów. Nieraz poczujesz nieodpartą chęć opuszczenia kolejki by zdobyć jakieś, ale nie ma zmiłuj! Zasady to zasady! Stać trzeba! Od tego palenia dostaniesz raka płuc. I tak po śmierci będziesz umierał czekając w kolejce która wydawać się będzie nie mieć końca.
Ciesz się, że twoim sąsiadem jest taki przemiły człowiek (nieistotne, że na początku wydał ci się menelem). Nieraz wesprzesz się na jego ramieniu. Nieraz podziękujesz szczęśliwemu trafu, że to właśnie on jest przed tobą.
W końcu przywykniesz. Twoja codziennością będzie stanie w kolejce po nie-wiadomo-co. Z nudów zajmiesz się liczeniem tych małych ludków stojących przed tobą. Jeszcze pożałujesz, że nie wziąłeś ze sobą lornetki, bo po 3685 człowieku wszystko wydaje się zamazaną jednością i liczenie jest bardzo trudne.
Tak to wszystko wyglądać będzie.
A teraz czekaj. Czekaj na śmierć by zająć swoje miejsce w ogonku. Przyślij nam pocztówkę i opisz jaką mają tam pogodę, bo nie wiemy czy brać ze sobą parasol.

Opublikowano

zdania raczej nie zaczynamy od 'i', na początku to drażni, ja bym wszystkie wywalił, potem zaczynasz jeszcze jedno zdanie od 'że', też trzeba coś z tym zrobić.

w sumie nie wiem co myśleć, każdy ma swoje zdanie na temat śmierci, po to mamy wyobraźnię, żeby przez całe swoje nic nie warte istnienie, przepychać się dalej i poznawać kolejne tajniki...

pozdr.

Opublikowano

:) zdania tworzone w sposób dość prymitywny i lekka (!) niekonsekwencja miały być efektem niezamierzonym... zobaczę... może coś z tym zrobię...
Starałam się uzyskać jakąś delikatną groteskę... Nie wiem na ile mi się udało... szkoda, że moje opowiadanko przyjmuje tylko opcję wierzącego...

Opublikowano

Skąd twoje przypuszczenie, że ktoś odczytuje twoje opowiadanie przez pryzmat wiary? Gdyby w tym dziale toczyły się dysputy na temat poglądów, pewnie byśmy częst skakali sobie do gardeł- a tak się nie dzieje. Oceniamy wartości artystyczne, wytykamy błędy, czasem podpowiadamy jak je poprawić. Ty, w swoim opowiadaniu nie ustrzegłas się pewnych błędów i te wytknął ci Dżejdżej, choc ja akurat nie zgadzam się z zastrzeżeniem co do "A" na początku. Mnie się ono podoba. Ładna literka ;-) Nie należy jednak zbyt często od zasady podanej przez mego przedmówcę (przedpisaka?) odstępować. Nie ma jednak tak dobrze, bym się nie przyczepił.
Posadzą za tobą i następnych - po co "i"?
Niejeden wpakuje się nawet przed ciebie! - a po co ten krzyk?
Mi się nie śpieszy.- nie jestem z Poznania, ale tu bym wstawił "mnie"- co innego gdyby zdanie wyglądało tak: Nie śpieszy mi się.
nie kłócąc się ani nie - zdałoby się wstawić przecinek
Trudno to nazwać opowiadaniem, ale przyjmijmy na wiarę, że napisałaś esej. W moim odczuciu udało ci się to. Wzbudził moje zainteresowanie.

Opublikowano

czy to opcja wierzącego? -nie wydaje mi się
chyba że Masz namyśli tych "wierzących", co żyją wg przykazań, a najważniejszym z nich jest, to: co ludzie powiedzą
to jest raczej opcja katolika niedowiarka, jakich wielu
ładnie to Ujęłaś, Puściłaś fantazyjnie, Zasiałaś ziarnko, Przepuściłaś światełko
niech drżą "wierzący", może ostatni pierwszymi nie będą, chociaż oni w głębi duszy i tak zawsze mieli się za tych z pierwszorzędnych, więc niech pomyślą czy warto dalej ciągnąć tę farsę i udawać świętego

//ci, co wierzą -nie przypuszczają//
BRAWO

Opublikowano

egzystencja bez okreslonego planu, celu...też moze mieć sens jak w powieści F. Kafki "Proces" czekam, płynę i nic nie dzieję się to troszke jak prowokacja , aby przyjżeć się swojemu życiu! opowiadanie przymyślane i to sie liczy !
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, którego szef ukrywa się za granicą przed polskim wymiarem sprawiedliwości za matactwa finansowe.
    • @Maciek.J o Schiller jak żywy normalnie A finał Beethovena to hymn jest- wiadomo. Gdy pierwszy raz wykonywano utwór Geniusz nie słyszał braw, nie wiedział jakiego cudu dokonał. Ktoś Beethovena odwrócił- aby zobaczył. Kompozytor popłakał się ze wzruszenia    
    • @Dagna absolutnie się z tym zgadzam ! Pseudo--Polacy bezczelnie i po chamsku próbują z Bogu ducha winnych ludzi zrobić oprawców. Wstyd.
    • @andrew Rozmawiałeś z panem że wiesz jakie ma wyroki? Naprawdę wbiłeś sobie do łepetyny i trwasz w tym z podobnymi że poznałeś z natury niepoznawalnego? To wygląda na dziecięcą chorobę religijności. W tych trzech chyba zdaniach najwięcej przejawów pychy. Jak tak to przyjąć musisz, że pan także wszystko czyta, a więc i to grzeszne bałwanienie jak też nienawistne hejterstwo twojego pyszałkowatego autorstwa.   Źródłem wiedzy o "panu" jest Saga rodu Dawida,zwana też Pismem. W nim taki dowód na to że pan to nic nie wie: ""Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich [mieszkańców] są bardzo ciężkie. Chcę więc iść i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się” (Rdz 18, 20-21)"   Czy z tego fragmentu wynika że wszytko wie czy przeciwnie. Na taki rozumek już wychodzi tu na to, że panu wiedzę dostarczają donosiciele, może nawet TW. Wynika też, że im nie ufa, bo sam postanowił sprawdzić.   I co paciorku, czy poniesiesz odpowiedzialność jeśli wskutek swojego dyletanctwa jakaś najmniejsza czy najmniejszy brednie przyjmie za prawdę objawioną? Toż to dla nich może być katastrofa życiowa
    • O odo   Pieśni  nie bałwochwalna co byłaś zawsze tak moralna   w której i olimpiady dawno temu opiewano mistrz Horacy zanosił cię jako z lauru wiano w starej Grecji śpiewana  zawsze w chórze ty co przeszłaś w historii niezliczone burze   Hymnem dzisiaj wybrana  dla całej wspólnoty podnosząc radość do rangi jeszcze jednej cnoty ,,kwiatem Elizejskich Pól’’ została ochrzczona i jak ,,iskra bogów’’ spocznie na nasze ramiona   O odo   Swą młodość wielki Adam wzniósł na wyżyny boś ty ulepiona przecież z lepszej jesteś gliny prosi cię poeta o skrzydła ale nie te od anioła ,,bez serc bez ducha ‘’ rozpaczliwie i dziś woła   A i ja pisałem chłopcem będąc niejedną odę ciesząc tym serce jeszcze wszak takie młode na cześć życia i świata i cudnej przyrody same wzniosłe i pochwalne dziecięce ody   O odo   Spraw bym mógł jeszcze poznać te twarze co prawdę i wolność przyniosą nam w darze by z pieśnią chwalebną stawiano im pomniki by ustały te nienawiści i pełne gniewu okrzyki   By radość wyśpiewano  już tę prawdziwą uczyń Boże tę ziemię dostatnią i szczęśliwą bym wyciągnął do każdego rękę na znak zgody całe zło niech zginie i stopią się odwieczne lody   O odo   Bym sławić mógł cię jak cnotę lub bohatera bo tylko prawdziwa poezja nigdy nie umiera hymnie i pieśni na ustach nie bądź jak dzwon pusta                                                                                                                  I nie bądź dzwonem tylko na trwogę wskaż zabłąkanym tę właściwą drogę bo nie wszystkie szlaki do celu zawiodą o pieśni odświętna  o hymnie uroczysty   O odo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...