Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fruzia Pończocha

Użytkownicy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Fruzia Pończocha

  1. A i nie prawda, że rozwiązanie tylko jedno było... Jest jeszcze eutanazja! Po co biedna brzydule trzymać i kombinację wyczyniać skoro od razu można "dośpić" ją? A bajeczka by była "Królewna mająca litosciwego ojca po ziarnku grochu" P.S. Czy mi się zdaje, czy nasze forum zaczęło grać??? Co mi tu gra?
  2. Ślodkie takie. A ty sie asher nie udzielaj, bo cie rybą poczęstuję! Taką w pobliskim syfiastym zalewie złowioną. HA! Tyle!
  3. Bardzo mi się podobało. Od pytania na początku po zakończenie, które nie jest jeszcze końcem. :) P.S. "dżgnął" - to razi najbardziej :)
  4. Oceniać co do treści nie będę... Nie jest to gatunek, który do mnie przemawia, więc nie mam prawa. :) Co do błędów w pierwszej połowie... Zdarzyło ci się kilka przypadkowych braków w polskich znakach (patrz. naprawde, sie, ze, miescine, zycie, skorzany) był zbyt wielki ruch w gospodzie,... - dość niefortunny szyk w zdaniu Straszny przeciąg zrobili hmm a moze to nie był przeciąg... - ja bym przed i po "hmm" wstawiła wielokropek pytam więc co sie stało ? - jeśli pytanie wstawisz w cudzysłów, znak zapytania może zostać, jeśli nie, wypadałoby zakończyć kropką przez uszy obił mi sie - obija się O uszy, nie przychodzi mi teraz do głowy, co się robi PRZEZ uszy... przelatuje? Też nie bardzo... w te śmierdzące odludzie - chyaba bez "te", już raczej "tamto", tekst nie wskazuje jednoznacznie, które to to "te" jest ale nieee ścisnełąm - przecinek przed "ale" napewno - na pewno me ŻYCIE... ledwo co uszłam z tego z ŻYCIEM... spowrotem - z powrotem tego co miałam przeżyć za chwilę... - przecinek przed "co" Trzymaj się :) P.S. Lubię główną bochaterkę za ten jej młot :)
  5. Do ostatniego akapitu myślałam, że wyjdą ci tylko puste rozważania z których kompletnie nic nie wynika... No i jak zwykle się myliłam. Ale dodaj też "coś" na początku. "Coś", co sprawi, że człowiek uwierzy w zakończenie i nie zrezygnuje po pierwszych trzech zdaniach.
  6. Niby ładne, niby nie wiem do czego się przyczepić, a jednak... Napisane zgrabnie. Dość ciekawe. Ale nie ma zachwytu.
  7. Bardzo ciepłe. Przenosi w inny świat. Pokazuje inne myślenie... zmusza do niego! Opowiadanie, które daje odetchnąć...
  8. Co do zdań muszę się zgodzić, ale... pokaz mi drugą wersję jeśli stworzysz taką... ok? PA
  9. Wspaniałe. Przyciąga uwagę, czyli powiodło ci się... Nawet bardzo P.S. "Nawe rano stojąc na..."
  10. :) zdania tworzone w sposób dość prymitywny i lekka (!) niekonsekwencja miały być efektem niezamierzonym... zobaczę... może coś z tym zrobię... Starałam się uzyskać jakąś delikatną groteskę... Nie wiem na ile mi się udało... szkoda, że moje opowiadanko przyjmuje tylko opcję wierzącego...
  11. nie wiem, czy się wam spodoba... To pierwsze opowiadanko, które tu zamieszczam. Jestem otwarta na komenty
  12. A co jeśli nie ma Boga? Jeśli po śmierci nie idziesz ani do nieba ani do piekła? Wszystkie twoje plany runą w gruzach. Koniec. Nie ma wiecznego szczęścia. Nieszczęścia zresztą też nie. Wcisną cię w potworny granatowy sweter (sam wiesz jak strasznie nie do twarzy ci w granacie) i posadzą w kolejce. Zobaczysz długi rząd czekających ludzi podobnych do ciebie. Będziesz czekał razem z nimi. Nie martw się. Ostatni będziesz tylko przez sekundę. Posadzą za tobą i następnych. A ty nie będziesz miał nic innego do roboty jak obserwować wszystkich w granatowych swetrach. Niektórzy będą się przepychać, łokciami, kolanami. Będą pragnąć dojść jak najszybciej do nieuniknionego. Niejeden wpakuje się nawet przed ciebie! Inni będą zwlekać. Przepuszczać każdego niby to przez grzeczność. Cicho siądą na końcu powtarzając: „Proszę bardzo. Mnie się nie śpieszy.” A ty? Ty kryjąc gdzieś tam głęboko resztki wiary staniesz grzecznie na swoim miejscu nie kłócąc się, ani nie narzekając. Momentami będziesz liczył na to, że to ostatnia próba dnia sądnego. Że zachowaniem potulnej owcy dowiedziesz swojego słusznego miejsca w wielkiej szczęśliwej owczarni i będziesz tam stał. Czasem brudny, śmierdzący mężczyzna stojący przed tobą poprosi cię o zajęcie kolejki i pójdzie gdzieś załatwiać swoje pilne sprawy, a ty grzecznie przypilnujesz mu miejsca. Ale akurat to się opłaci. Wdzięczny sąsiad po powrocie zawsze przyniesie ci paczkę papierosów załatwioną gdzieś na lewo. Nie palisz? I otóż to! To stanie w kolejce wpędzi cię w ohydny nałóg palenia! Będziesz potrzebował coraz więcej i więcej papierosów. Nieraz poczujesz nieodpartą chęć opuszczenia kolejki by zdobyć jakieś, ale nie ma zmiłuj! Zasady to zasady! Stać trzeba! Od tego palenia dostaniesz raka płuc. I tak po śmierci będziesz umierał czekając w kolejce która wydawać się będzie nie mieć końca. Ciesz się, że twoim sąsiadem jest taki przemiły człowiek (nieistotne, że na początku wydał ci się menelem). Nieraz wesprzesz się na jego ramieniu. Nieraz podziękujesz szczęśliwemu trafu, że to właśnie on jest przed tobą. W końcu przywykniesz. Twoja codziennością będzie stanie w kolejce po nie-wiadomo-co. Z nudów zajmiesz się liczeniem tych małych ludków stojących przed tobą. Jeszcze pożałujesz, że nie wziąłeś ze sobą lornetki, bo po 3685 człowieku wszystko wydaje się zamazaną jednością i liczenie jest bardzo trudne. Tak to wszystko wyglądać będzie. A teraz czekaj. Czekaj na śmierć by zająć swoje miejsce w ogonku. Przyślij nam pocztówkę i opisz jaką mają tam pogodę, bo nie wiemy czy brać ze sobą parasol.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...