Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Dziękuję za Państwa opinie. To bardzo ciekawe ile każdy zdołał zobaczyć poprzez te słowa.

Jest to inspirujące, dziękuję :)

 

W Pokucie ważny jest proces, który był także zamierzonym działaniem w powyższym utworze.

 

Przyjmowanie pokuty bez zamierzonego celu, bez procesu, jest pokłuciem się na darmo.

 

Z ciepłymi pozdrowieniami :)

Opublikowano

linearny - słowo jakby nie z tego podwórka (sens ma)

 

pokutę przyjmujesz w Czechach

gdy jedziesz ciutek za szybko

policjant na ciebie czeka 

wypisze - kasuje bystro :)

 

ale poważnie

 

jeżeli przyjmujemy w pokorze pokutę - wiemy za co

jak czytam - też mam skojarzenia z zsyłką na Sybir w czasie II wojny i po wojnie do 1956 roku

nasz naród przechodzi kolejne pokuty (doświadczenia)

zło jakie się panoszy jest po coś - kształtuje i wychowuje

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 1) - Łaskawy, zasłużony, zasłużony… dobry, dobry, dobry… - bry, bry… ( Zasypia znużony)                          2) Łaskawy, szczery, szczodry… i niedobry. Frajer ! Święty – przez lucyfera zaklęty. Taki diabli bajer…          
    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję @Wochen
    • Lawina skalna  schodzi w mgielną,  skąpaną w jesiennych barwach, głęboką dolinę.  Kamyki, skały, całe góry, wolno, powoli brną ku mnie z każdym rokiem szybciej.  Nie przyjdą jednak dusze tych,  których zabrały, zdradliwe pod śniegiem i lodem ukryte rozpadliny.  Dusze spadających przez horyzont śmierci. Tafli, nieprzejrzystych, czarnych przepaści.    Teraz za oknem, jedynie spadają,  zaschnięte już liście. Szlaki rozmył w kałuże mętne,  płacz deszczu rzęsisty.  Cicho jak na cmentarzu.  I tylko skomlą cicho, żałosną pieśń. Zamknięte w kojcach, pasterskie psy.  Dziś rocznica.  Gdy zgasłaś, złożona niemocą choroby  w mych kochających ramionach.   Teraz chcę jedynie  patrzeć przez okno na Twój grób. Zasypany barwnym listowiem. Ze świecą wetkniętą w róg nagrobnej tablicy. Będę patrzył aż skruszeje do cna. Jak ten dom nasz rodzinny  o którym tylko śmierć pamięta  a Bóg widać zapomniał. Zapadnie się we mnie dusza przeklęta  do wymiaru osobliwości. A pająki uplotą mi z kurzu i pajęczyn  długie, siwe włosy. Nie szukam już życia w biegu  jednej z głośnych, pełnej radości  i zabaw metropolii. Kiedy mnie woła,  krzyży drewnianych jęk.  Ustawionych na ziemnych mogiłach.   Opadnę jako dym ze świec,  na wilgne od przymrozku przedświtu,  ściany marmurowych grobowców. Zasnę na wieki jak inni.  Ukołysany ciszą,  pozostawionej na uboczu,  zabytkowej nekropolii.  
    • @Leszczym "Minimalne wymagania mam jak stary merol Disel śmiga na oleju ale motor trzyma tempo" podobno też z życia wźęte :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...