Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mrok wdziera się w czerwień zachwytów słońcem
mgłą rozkłada nas w opowieści
snują się po pokoju zaprzepaszczone armie
i tylko odpoczynek niesie z sobą prześwit

jesteśmy roztańczonym pyłem tego świata
powtarzają obolałe od walki dłonie
jestem połamanym sercem Jacka*
powtarzam na pamięć swe paranoje

jarają towar by zapomnieć momenty
na ławce pod oknem jacyś gówniarze
kiedy nie stać ich na życiodajne skręty
wymyślają sobie jednorazowe ołtarze

pod sklepem chleją fałszywi prorocy
anioły ułożyły się już dawno spać
poeci których nikt nie zaprosił
poszli się utopić w gówniany świat

lepsze jutro było wczoraj powtarzają wrodzy
lepsze jutro było wczoraj powtarzają Ci
których miałem za przyjaciół wczorajszej nocy
kiedyśmy razem coś zapomnieć szli

najlepiej będzie jeśli nikt nas nie zbudzi
zostawi na zawsze bezsensownym snem
niestety świt znów przemieni nas w ludzi
skryje w cień grzechy i spieprzy nam dzień

Opublikowano

Coś mi tu Comą porządnie "zaleciało":]
Ciekawy pomysł z użyciem języka potocznego. Pasuje do całego sensu wiersza.
Jedynymi rzeczami, jakie do mnie nie przemawiają są:
- niedokładne rymy (moim zdaniem wiersz przez to nieco traci na wartości)
- różna ilość sylab w wierszach różnych strof (przypuszczam, że nie chodziło Ci o to, by była dokładna, jednak, podkreślam, to tylko mój gust - moje zdanie - dużo lepiej czytałoby się, gdyby ilość ta była jednakowa lub przeplatała się...)
Jeśli chodzi o samą treść wiersza - powiedzmy, że nie mam zarzutów:)
Pozdrawiam:)

Opublikowano

wszystko jest celowe niepoukładane i źle uformowane, bo chciałem żeby budowa wiersza razem z treścią grały w jednej drużynie...

a treść może nie zmusza do strasznych przemyśleń... chciałem przedstawić na co choruje nasz świat... i oczywiście trochę z comy ściągnąłem stylu, trochę z filmu "fight club", trochę od kumpla złotej myśli :P

dzięki za komentarz
pzdr
wiktor

Opublikowano

punkt za tematyke i punkt za uzyty jezyk. z zarzutow sie wytlumaczyles;) pozostaje mi zatem tylko stwierdzic, ze: jestem na tak, bo ile bym nie dodala czy nie odjela jedno mi w glowie swita po lekturze twojego wiersza- podobalo mi sie.
Pozdrawiam, Paula

Opublikowano

jak już wcześniej pisałem wiersz miałbyć specjalnie nie poskładany do kupy do końca, żeby było wyraźnie widać to brutalne życie.. że nawet wiersze nie wychodzą :P
no aleluja że jest i zły komenatarz :]
bo zaczynałem popadac w samozachwyt

pozdro
wiktor

Opublikowano

Radziłbym:
- policzyć liczbę sylab w wersach. Wiersze sylabiczne się lepiej czyta.
- uważać na rymy. Przede wszystkim obstawiłbym jedną konstrukcję utworu, a nie taką mieszankę. Bo zobacz: w pierwszej strofie rymujhesz tylko 2 z 4, potem rymujesz przeplatanie. Tak do połowy jedziesz tylko żeńskimi - po połowie nagle pojawiają się rymy męskie. Chaos, ja na mnie.
- uważać, by rymy nie wypaczały treści. Pod rym nie można pisać - a 'Dżaka' jest tu najlepszym przykładem. Się musi rymować samo, naturalnie i bez cienia zadrapań!

Poza tym jest tu pewna nierówność stylu, której bym unikał. Zobacz: najpierw piszez wysoko, poetycznie, o cczerwieniach słocach i tak dalej - a potem się pojawia życie gówniane, spieprzanie i tak dalej. To ne współgra, to haczy, to sprawia, że wiersz gubi nastrój (a może raczej: nie zyskuje go wcale).

Koniec końców: jestem na nie. Ale i tak fajnie, że ktoś tez sięga po rymy.

Pozdrawiam, Antek

Opublikowano

dziękuję za obszerny komentarz, ale jak już z parę razy napisałem powyżej! - ten wiersz to był EKSPERYMENT, który miał na celu być taki NIEDOKŁADNY! rymy, sylaby, to wszystko to CELOWE zamierzenie... tak więc Twoje uwagi są jak najbardziej na miejscu i wręcz mnie cieszą :P miało być brutalnie, to i było

dzięks
wiktor

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...