Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ten taki i owaki wydolarował się lub wyeurzył po sam kres, albo nawet po samą gustowną bieliznę, ale i tak niewiele tutaj zdobył spraw bezcennych. Lepsze w tej kwestii zdają się nawet nie na topie poetki umiejętnie żonglujące realem, że aż miło. Gromkie i wszechwładne zdobywczynie samej bezcenności, do której złoto, ani srebro nawet się nie umywają, a narrator się do nich tylko przymila. Aczkolwiek mają i one słabość do biżuterii. Poeci natomiast no to jest jeszcze inna sprawa. Taka jakaś wielokrotnie złożona i nieoczywista. Taki poeta po prostu zawsze potrafi coś zmalować. Natura taka. No i rzecz oczywista, że biżuterię też lubi, bo niby dlaczego miałby jej nie lubić?

 

Warszawa – Stegny, 08.08.2024r.

Opublikowano

@Leszczym Czyli taki” Poeta Malarz” chciałoby się rzecz-:)Jakby tu powiedzieć ,coby poetycko zabrzmiało-:)Helena R. zbierała biżuterię nie bez powodu-:)…i sama sobie kupowałam…i to słuszny kierunek?.Przesłania nie odnalazłam ale dzisiaj wszystko poezją jest przecież…zatem dobrej nocy.

Opublikowano

@Bożena De-Tre ale po co przesłanie? Odchodzę od tego czegoś ;)) Jestem za a nawet przeciw :) Całe życie piszę to swoje votum separatum i tyle :) No właśnie biżuteria ma to coś w sobie natury też bezcennej... Wiersze też takie są i wcale nie muszą być do tego najlepsze... Po prostu otwierają człowieka na inne punkty widzenia... Dodają aspektów sprawom... I zgadzam się, że te czasy tak naprawdę są bardzo, ale to bardzo poetyckie... Tylko nie zawsze człowiek potrafi to wszystko jakoś dobrze ująć niestety :// Ale z drugiej strony nawet najwięksi poeci z zamierzchłych czasów wykładali się czasami... To wcale nie wszystko nikogo nie było najwyższej próby... I tutaj dochodzimy do tomiku poezji.... Dopiero zbiór, układanka taka, stanowi całość, która coś mówi więcej... Dopiero tam może być przekaz... A jakby Koleżanka na tomik poezji znów się chciała ze mną wymienić, no to mam już 15 egzemplarzy mojej drugiej książenicy pt. No jasne ;)))) 

Opublikowano

@Dagmara Gądek Rzeczywiście znam różnych ludzi..w różnym przedziale wiekowym i może dlatego szanujemy siebie i lubimy z sobą przebywać..kontaktować się bo nie zawsze pozwalamy w swoim towarzystwie na „ całkowity pion”… życie to nie paragrafy a wolność i szczerość-:)

@Bożena De-Tre Ps Ta afirmacja Świata niech tajemnicą zatem niektórych pozostanie-:)

@Bożena De-Tre Zaopiekowanie się sobą?(łatwiej zrozumieć jak „ ogranie”)??Może dlatego piszemy wiersze a nie „ wskazówki” dla drugich… jak mają żyć?A tak w ogóle to z przymróżeniem”  oka” traktujmy niektóre rzeczy-:)…życie jest piękne i ciekawe z racji różnorodności…

Opublikowano

@Dagmara Gądek A mnie trochę się zrobiło z kolei wstyd że taką prostą w sumie afirmę żem popełnił :// 

@Dagmara Gądek @Bożena De-Tre Nie było w zamyśle autora popełnić myśl tutaj religijną. Artyści i wyznawcy religii mają szereg odmienności, choć są podobieństwa. Po prostu raczej inaczej tłumaczą metafizykę świata :)

@Bożena De-Tre Mam nadzieję, że ten wiersz wskazówką nie jest, choć każdy tomik poezji jest nią w istocie tak jak każda płyta muzyczna :)

@Rafael Marius Tak, ale to bardzo ciężkie jest zadanie. Każdy jest jakiś taki zaplątany zawsze w z 200 spraw...

Opublikowano

@Dagmara Gądek Super, stokrotne dzięki, bardzo fajnie mieć taką koleżankę na forum :)) No ale Ty zapewne masz nieco bardziej zachodni punkt widzenia i chyba naprawdę mocno artystyczny. Kiedyś zresztą napisałem takie opowiadanie o swojej relacji, tylko że ze skrzypaczką, a nie wiolonczelistką i nawet było ładne, tylko tytułu już nie pamiętam niestety :// Jest chyba gdzieś tutaj w annałach. No ale tam była pokrętna teza, że jakoby nie lubię muzyki poważnej, a to duże uproszczenie jest. Lubię tylko mało słucham i właściwie jej nie znam :// Jako osoba mocno zafiksowana na słowach warstwa tekstowa ma dla mnie duże znaczenie ot co ;)) Jeszcze raz dziękuję i również pozdrawiam !!!!!

Opublikowano

@Dagmara Gądek Odkrywcze prawdy-:)czy pudrowe róże-)…nie każdy zobaczy…usłyszy…czasami się dziwimy że ktoś tańczy choć nie słyszymy muzyki.Wszystko już było a my ?Obyśmy zbyt wcześnie nie” skamienieli w te upały”-:)Czy wszystko musimy rozumieć? Jest „ akcja” i reakcja..moźe spóżniona czasami ale jest..Pozdrawiam od

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Bożena De-Tre Nie wiem. Ale wiem, że z drugiej strony muszę uważać na słowa, bo polsko polsko święta wojna wcale się jeszcze nie skończyła, a na tej wojence, oni tam na górze, którzy są naprawdę, lubią mnie zamykać niestety :// Zamykać albo przymykać :// I karać również :// A drudzy, czy trzeci z kolei lubią mnie podpuszczać i wysłuchać ;)) Nawet czasem nie wiem, czy nie nagrać niestety :// No właśnie, kto z czym się przypadkiem nie spóźnił? Też kiedyś napisałem taki tekst, że się spóźniłem i nawet on wylądował do pewnej gazetki (pierwszy mój wydany tekst) szpitalnej... Pozdro M. 

Opublikowano

@Leszczym Oczywiście wszystko po Twojej stronie ale z tego co widzę nie jesteś z tych co nie wiedzą kiedy i jakie stanowisko zająć. Słowo nie lubi krat i zakłamania i powinno płynąć tak jak Twoje myśli to robią...wszystko jest w opozycji. Lubię Twoje słowa zaczepnie co dotykają mózgi ludzie.... a finalnie to chyba nie po stronie każdego. Twoje teksty.... pisz po prostu i o.... tam gdzie nie ma potrzeby odbioru bo nie słyszą chociażby..

@Bożena De-Tre Ps szpitale jak więzienia lepiej omijać... jak można.

Opublikowano

@Bożena De-Tre To jest jedna strona, zgoda. Ale jest i druga, że następnego więzionka wydobywczego mogę już nie przetrzymać, bo pisząc definitywnie chyba rozpuściłem swoją grubą skórę i wrażliwość... I wcale nie jestem w 100 % przekonany, że jak będzie trza zmykać to taka Francja dajmy na to mnie przyjmie... A jak lubisz prowokacje, no to już jest moja świeżynka pt. Budka suflera (o ile tu jest... bo internetowo może się ona w przesterach zagubić:// 

Opublikowano

To pisz o pszczółkach albo w ogóle.

@Leszczym To może fraszki zacznij pisać

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

…przepraszam za poczucie humoru ale taka się urodziłam.W jednym z wierszy mam ( od pkt A do B…nie musisz śpieszyć się)A skoro myśl przyszła to przecieź odejdzie albo zostanie na zawsze..są wybory i lęki to zrozumiałe.Wieś też je ma i nie tylko „ miasto zabetonowane”…pozdrawiam teraz ze wsi.

Opublikowano

@Bożena De-Tre Ależ ja lubię wieś i może nawet bardziej niż miasto... Co zresztą zdaje się na podstawie piosenki  z płyty Donatana też było nie raz i nie dwa kwestionowane... 

@Bożena De-Tre Zresztą w tym mieście, stolicy tych przeróżnych wydarzeń, wszystkich tych urzędów, ambasad, centrali jest mnóstwo, ale to mnóstwo ogromu sprzecznej energii. A to się czuje niestety i czuje tym więcej im więcej siada się przed kompem by wklepać te liczne prowokacje ;))

Opublikowano

@Leszczym Wieś to azyl miasto to życie.Dzisiaj w tym zmiksowanym świecie jest nam po prostu generalnie żle.Myślę że mamy wszystkiego w nadmiarze „bylejakości „po prostu..stąd ucieczki w świat sztuki…wyobrażni…a szpitale i więzienia omijajmy-:)-:) nawet jak uda nam się tam pobudzić wyobrażnię i odlecieć…Dobrej niedzieli tak po prostu kolego  od pióra( koleżanka od kosiarki-:) chciałoby się rzec…ale mam traktor

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
    • @Berenika97 Bereniko. To Twoje komentarze są przepiękne. Dziękuję uśmiechami :):):)     @Alicja_Wysocka Al. Oj, potrafisz, potrafisz :) Ty jestes literacką bestią :)  W najlepszym tego słowa znaczeniu !!! Dziękuję za uroczy komentarz :) Polne słoneczniki Ci kładę u stóp :)     @Annna2 Aniu. Tak jest. Jak drzewo ! Dziękuję Aniu.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...