Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wszechwładna i wszechobecna regulacjo stosunków wszelakich proszę cię zachowaj tych Kilku w nieokiełznaniu. Jednym słowem włącz łagodny autopilot autopilnowania, a potem schowaj swoje łapy do głębokich kieszeni w trybie nieróbstwa. I uczyń tak możliwie najdłużej, nawet do samego końca Ich - nieprzeszkadzająco potraktowanych.

 

Warszawa – Stegny, 31.07.2024r.

 

 

 

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Amber Tak, opatrzna cosik, nieopatrzna zbyt trąciłaby banałem, ale ważna, naprawdę ważna prośba...

@Rafael Marius Są tacy, mam takich kilku aparatów w rodzinie, z czego nawet zaczynam być dumny trochę :)

@Dagmara Gądek Masz trochę racji, nie przeczę, więc trochę poprawiłem i mam nadzieję, że po zmianach jest nieco "lepiej" :)

@Dagmara Gądek postulat jak najbardziej mój, gościa z 45 na karku. Ja lubię nieokiełznane i nieokiełznanych, zawsze lubiłem, takim najbardziej ufam, są dla mnie wzorem i w ogóle pragnieniem jakimś, że można w tym festyniarstwie jednym wielkim zachować jakiś fason. I lubię jak ktoś może tak robić możliwie do samego swojego końca, a niewielu tak może generalnie :)

Opublikowano

@Dagmara Gądek Ależ proszę Koleżanki forum jest dowolne i w sposób nawet niemalże nieograniczony można czytać tych, którzy są logiczni, ściśli, dopracowują. Nie wiem w ten czy inny sposób bardziej odpowiadają, piszą dłuższe teksty, liczą sylaby w tekście itd. Ja często robię takie szkice, bo gdybym ich nie zrobił myśl by mi uciekła. Tutaj zwróciłem uwagę, a widziałem kilka takich osób i mi to imponuje po prostu - na coś takiego w człowieku nieokiełznanego. Jakiegoś takiego nie zawłaszczonego i nie zblatowanego. Nie wiem jakby obronionego i nie zrujnowanego.  Są tacy i jest ich bardzo mało niestety ://

Opublikowano

@Dagmara Gądek najbardziej mnie boli, choć zaraz mi wytkną, że tak mówić nie można, no bo jak to, że na ten indywidualizm i nietuzinkowość trzeba mieć źródło utrzymania. Masz jakieś niezblatowane źródło utrzymania możesz sobie pozwolić na tego typu postawy. Totumfactwo o tyle rozumiem, że wielu z nas tkwi w układach, w których stosunkowo ciężko jest wydobyć się na taką postawę. Pracodawca zawsze ma jakieś wymagania jak nie te, to inne. Zleceniodawca również. Tak samo nie wiem spadkodawca. I właśnie dlatego cenię tak bardzo cenię i wpadam w zachwyt i zazdrość jak ktoś pomimo tej trudnej zależności i to przed długi czas swojego życia to nieokiełznanie zachowa. W moim przekonaniu jest to sztuka bliska niemożliwemu niestety :// Pomysł frazy nieokiełznania wziąłem zresztą od aktora, a który to aktor, choć znany na całą Polskę, no to mogę Pani zdradzić na priv ;)) Pozdrawiam.

Opublikowano

@Dagmara Gądek Dobrze, Dagmaro, spójrz tylko. Real nagina Tobie karku w ten czy inny sposób. Bo przecież każdemu tak nagina. I sto różnych rzeczy wchodzi w głowę. To zależy od tego, tamto od tamtego etc. Kompromis tu, kompromis tam. I mnie się wydaje, że przed napisaniem czegokolwiek trzeba jakby przez chwilę się z tego wszystkiego otrząsnąć. Nie wiem to wszystko zrzucić z siebie. Zapomnieć? Wywalić do kosza? Jakoś się otrząsnąć. I wtedy napisać, możliwie szybko. Jakąś możliwie najbardziej twórczą, kreatywną i niezależną myśl. Zrobić jednym słowem dużą sztukę, chociaż przez moment, chociaż raz. Ale to wszystko jest teoria Dagmaro, a real nas prowadzi i lubi nas ciągać utartymi ścieżkami. Dużo osób życzy sobie tak naprawdę, żebyś ty i ja tymi ścieżkami szli, bo im to jest wygodne i nie przeszkadza w najróżniejszych celach, zresztą najczęściej gospodarczych. Z pewnością tak jest nawet tutaj, gdzie wygląda, że tego zamówienia nie ma.  Sama myśl nawet antysystemowa, hipisowska, zbuntowana też jest ścieżką, tyle tylko, że rzadziej uczęszczaną ;))

Opublikowano (edytowane)

@Leszczym

Ha, przypomina mi się kolega, co był nieuregulowany i gdy wszyscy w bibliotece siedzieli tam gdzie się siedzi, to On siedział z od boku stolika. Fakt, regulacja to śmierć, ale niestety, jak było w "Oni żyją": nie ma już państw, oni kontrolują wszystko. Bez przymusu szkolnego, podstawowej przemocy i formatowania, jest tylko Nepal, Papua i Bhrunei. Papua to chwilowe, a tamte dwa mają własne regulacje buddyjskiej czy islamskiej moralności. Ale uniformizacja doprowadzi do katastrofy, a wtedy się zabawimy :D

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Kot (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...